abes
13:52, 22 sie 2011
Dołączył: 02 kwi 2011
Posty: 90
Mój problem z ogrodem polega chyba na tym, że marzy mi się ogród wiejski, kwietna łąka i malwy + warzywnik a dom jak widać w mieście i to w dość gęstej zabudowie. Z łąki zatem nici, trudno, może innym razem.
Zależy mi na tym, żeby ogród był zharmonizowany z domem (dom poniemiecki z 1933 roku), Lubię rośliny proste, rodzime.
Jeśli mi ktoś nie wyperswaduje jakimiś nie dającymi się obalić argumentami, to nie zrezygnuję z warzywnika, choćby maciupeńkiego, ze względu na liczne maluchy w rodzinie planuję też nieco owoców: borówki, maliny, mamy już w donicach poziomki.
I jeszcze jeden element istniejący, świerk - jedyne stare drzewo na całej ulicy, kiedyś po wichurze strażacy chcieli je wyciąć, ale obroniłam i będę bronić dalej, choćbym się miała przypinać
Zależy mi na tym, żeby ogród był zharmonizowany z domem (dom poniemiecki z 1933 roku), Lubię rośliny proste, rodzime.
Jeśli mi ktoś nie wyperswaduje jakimiś nie dającymi się obalić argumentami, to nie zrezygnuję z warzywnika, choćby maciupeńkiego, ze względu na liczne maluchy w rodzinie planuję też nieco owoców: borówki, maliny, mamy już w donicach poziomki.
I jeszcze jeden element istniejący, świerk - jedyne stare drzewo na całej ulicy, kiedyś po wichurze strażacy chcieli je wyciąć, ale obroniłam i będę bronić dalej, choćbym się miała przypinać


____________________
Ania Ogród - reaktywacja
Ania Ogród - reaktywacja