Szałwia omszona u mnie się nie sprawdza. Szybko przekwita, liście ciągle są brzydkie, łapią jakiegoś grzyba. Efekt jest tylko przez chwilę fajny. Ja w każdym razie nie umiem o nią zadbać.
Za to w tym roku kupiłam jednoroczną szałwię omączoną i to jest ten efekt, o który mi chodziło. Pięknie się rozrasta, kwitnie na fioletowo od wiosny. Mamy koniec sierpnia i nadal jest piękna. Z 5 pojedynczych "badylków" zrobiła się duża kępa. Nawet pędy ma fioletowe a kwiatuszki utrzymują się bardzo długo na pędach w przeciwieństwie do szałwii omszonej.
Pewnie nie przezimuje ale i tak ją kupię w przyszłym roku bo jest cudna.
Nawet nie usuwam jej przekwitłych kwiatostanów a i tak jest cały czas fioletowa.