Haniu to nie ty uśmierciłaś a pewnie wełnowce .Ja też nie mogłam je mieć bo co kupiłam to chorowały .Ale wełnowce u mnie były i nie mogłam wyleczyć kwiatów .Jednego roku wywaliłam wszystko z parapetów .Powycierałam parapety i nowe kwiaty przynosiła do domu ale przeważnie od ludzi nie kupowałam i tak tego dziadostwa się pozbyłam.Laur akurat nie lubi zimą suchego powietrza .
A na laury kto jak kto ale Ty na pewno zasługujesz !!!!!!!
Tak dopiero w tym roku bo jak pisałam leczyłam go więc nie korzystałam nawet szkoda mi bardzo było tych gałązek laurowych ale cóż.Teraz jest gotowy i korzystam.