Dotrą się

U mnie jest kot i kocica. Spinoza jest 3 lata młodsza i od początku Pasqala rozstawia po kątach, rządzi, a on jej ustępuje. Bywa noskami buzi–buzi, ale bywa też trzepanie miękką łapką po łebku.
Stale się pojawiają koty przychodnie i czasem zostają. W zasadzie zawsze jest jakiś trzeci. No, i tu jest już gorzej z interakcjami. Spinoza syczy, Pasqal straszy powarkując, a generalnie obchodzą się w bezpiecznej odległości i nie atakują.
Uważam, że taki „stresik” dobrze moim kotom robi