ElaS
10:55, 10 kwi 2019
Dołączył: 08 kwi 2019
Posty: 1043
Kilka lat temu nasza przyjaciółka zainspirowała nas tematem naleweczki.
Ponieważ mój mąż "w gorącej wodzie kąpany" zapalił się do pomysłu natentychmiast. I robimy. No istne szaleństwo. Ok, zbierałam te owoce czarnego bzu. On dłubał widelcem. Niech będzie. Ale oczywiście zamiast
słuchać uważnie doświadczonych co i jak, to po swojemu robiliśmy. Zadowoleni zawieźliśmy butelki do chałupy miastowej, zostawiliśmy. Na wieś przyjechaliśmy na weekend a po powrocie zastaliśmy takie widoki.
Ponieważ mój mąż "w gorącej wodzie kąpany" zapalił się do pomysłu natentychmiast. I robimy. No istne szaleństwo. Ok, zbierałam te owoce czarnego bzu. On dłubał widelcem. Niech będzie. Ale oczywiście zamiast
słuchać uważnie doświadczonych co i jak, to po swojemu robiliśmy. Zadowoleni zawieźliśmy butelki do chałupy miastowej, zostawiliśmy. Na wieś przyjechaliśmy na weekend a po powrocie zastaliśmy takie widoki.
____________________
Malwowy ogród
Malwowy ogród