A dzisiaj trochę więcej popiszę. Opowiem, co się wydarzyło.
Siedzę sobie w ciepełku, stukam w klawiaturę laptopa a tu słyszę odgłos pił.
Ok, tną gdzieś sobie. U nas też często piła chodzi.
Ale słychać coraz mocniej. Jak to na mojej ziemi ? Kto śmie ?
Patrzam, a to panowie w kakakaskach, dwa duże auta i przy bramie stoją.
Na swoją czerwoną polarową piżamkę z krówką niebieski szlafloczek narzuciłam, beretkę na głowę i do drzwi biegnę. Wołam ze schodów do panów - ale o co się rozchodzi
Ano trza ciąć to i to, bo przewody. A zapraszam. W tym szlafroczku do bramy biegnę, otwieram, auto z podnośnikiem wjeżdża. Panowie mówią co i jak. Ja mówię co i jak, że tu by mi się przydało. O i tu. No i jak właściwie są to jeszcze i tu niech przytną.
I tym sposobem mąż będzie miał mniej pracy. no to popitalanie w tym szlafroczku przy temperaturze 4 stopnie, to kurcze nie było przemyślane. Ale od czego są naleweczki. I tym sposobem 3 kileiszeczek malinóweczki spijam coby się odkazić
Na targ miałam jechać kwiatki zakupić ale przy piecu trzeba będzie posiedzieć .
ps
merda mi się jeszcze z tym wgrywaniem zdjęć, muszę porządek w folderach porobić, bo mam groch z kapustą, stare z nowymi