Przy dużym ogrodzie mam trochę inną taktykę sypania

Wiosną wszystko za wyjątkiem kwasolubych sypię azofoską lub innym nawozem z duża zawartościa azotu np. Florovitem uniwersalnym. Kwasolube (rh, azalie, magnolie, laurowiśnie, hortensje) nawozem specjalistycznym dla rH (kwasolubych).
Drzewa, duźe krzaki kilkuletnie myśle że wystarczy raz w sezonie na wiosnę. Np mój żywopłot grvabowy sypię dwa razy w sezonie aby inetnsywnie rósł, bo jest mocno cięty, z biegiem lat będzie max. 1 x w sezonie nawożony.
W trakcie sezonu czasami poszaleję ze specjalnymi nawozami dla róż i innych kwitnących, dla lawendy (dolomit), dla powojników (wtedy pięknie kwitną) , dla hortensji aby były niebieskie. Dla tych celow fajna jest magiczna siła lub florovit w płynie bo konewką lub szlaufem można podlać dolistnie i do ziemi lub szlaufem ze specjalnym dozownikiem
Ale kiedy to robić??? I z doświadczenia wiem, ze takich specjalistycznych nawozów zawsze zabraknie i potem nie wiem ile dokupić, co już nawoziłam a co nie. Dlatego rekomenduję jeden nawóz uniwersalny i oddzielny do kwasolubych max dwa razy w sezonie wczesną wiosną a potem czerwiec/lipiec. Gdy po urlopie w II połowie lata rośliny marnieją i nie kwitna lub nie są ładnie zielone czasami sypnę im jeszcze troch papu
W II polowie sierpnia uniwersalnym jesiennym (musi być potas i magnez bez azotu) widzialam florovit jesienny w granulkach mial bardzo dobry skład.
Ale generalna zasada nie przedobrzyć!!! Dla roslin najważniejsze jest podlewanie a na II miejscu nawożenie. I mniej nawozić młode rośliny w pierwszym roku, opisane postępowanie proponuję od drugiego roku. Natomiast nie mialam złych doświadczeń z podlewania magiczną siłą lub florovitem mlodych roślin.
Inna para kaloszy to trawa, tu co 3 -4 tygodnie konieczny nawóz azotowy. Od 15 sierpnia jesienny.
Uff