Gdzie jesteś » Forum » Ochrona przed chorobami i szkodnikami » Opuchlaki

Pokaż wątki Pokaż posty

Opuchlaki

Mazan 11:11, 24 lip 2014

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141
Ostatnio znajomy zaskoczył mnie stwierdzeniem, że przerzucił się na mieszankę czeremchy z wrotyczem i takim wywarem zlewa swój ogród, bo się na chemii naciął. Jeszcze ziemi nie przekopywał, ale niektóre rośliny przestały więdnąć dlatego zrobi to później. Czy miał już ktoś z takim rozwiązaniem do czynienia?



Pozdrawiam
____________________
Mazan - Walerek
stychaz 13:15, 03 sie 2014


Dołączył: 18 wrz 2011
Posty: 2468
Marzena2007 napisał(a)


Wlasnie teraz trzeba lać pod koniec lipca. Potem gdy noce będą coraz zimniejsze nie będzie dzialał. Pamietasz temepratura gruntu +13 z tendencją do wzrostu, czyli najlepiej rano lub w ciepłą noc o jakie nie trudno na poczatku sierpnia.



Marzenko o temperaturze pamiętam ale zastanawiałam się czy może ktoś wie, czy już z tych złożonych jaj mogły się wykluć larwy, bo raczej D na jaja nie zadziała, no chyba, że jest inaczej.
____________________
Justyna - Wersja mini mini
Gardenarium 18:36, 03 sie 2014


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77308
Teraz żerują chrząszcze, Witek zbiera je co wieczór.

Moim zdaniem na jaja nie działa podlewanie. Tylko na larwy.
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
stychaz 19:28, 03 sie 2014


Dołączył: 18 wrz 2011
Posty: 2468
Też mi się wydaje, że skorupka ochroni je przed wszystkim niestety.
Danusiu a wiesz może ile czasu opuchlakom zajmuje przejście z jaj do etapu larwy?
Wyczytałam, że w większości przypadków zimują w postaci larw ale kiedy się one pojawiają???

ps. ostatnio jeden zabłąkał się do mojego domu. Miał inny odcień - bardziej brązowy niż czarny.
____________________
Justyna - Wersja mini mini
stychaz 19:36, 03 sie 2014


Dołączył: 18 wrz 2011
Posty: 2468
Znalazłam krótki opis cyklu życia opuchlaka:
"Cykl życiowy
Pełny rozwój szkodnika trwa dwa lata. Większość życia opuchlak spędza pod powierzchnią gleby. W lipcu, z jaj złożonych w pobliżu karpy, wylęgają się larwy chrząszcza, które żerują na korzeniach roślin chmielu do końca okresu wegetacji. Późną jesienią larwy
przemieszczająsiędo głębszych warstw gleby na głębokość 60-80 cm, gdzie zimują. Larwy przepoczwarczają się zwykle w czerwcu następnego roku. Chrząszcze po wyjściu z poczwarki przebywają w pobliżu karpy, ale nie żerują, aż do wiosny następnego roku.
Wiosną, gdy temperatura gleby osiąga 13-15 C, dorosłe chrząszcze wychodzą na powierzchnię i rozpoczynają żerowanie na młodych pędach. Żerowanie trwa do końca maja, następnie chrząszcze schodzą do gleby i składają jaja w pobliżu karpy. Jeden osobnik może złożyć do 600 jaj. "


Żródło: "Metodyka integrowanej ochrony roślin dla uprawy chmielu", Urszula Skomra.
____________________
Justyna - Wersja mini mini
waldek727 20:15, 03 sie 2014


Dołączył: 08 wrz 2013
Posty: 4587
Atena35 napisała:
W poszukiwaniu sposobów na opuchlaki, czytając o wrotyczu i nicieniach znalazłam taki środek:
http://sklepprobio.pl/pl/ema5-z-wrotyczem/55-ema5-z-wrotyczem-butelka-1-litr-.html
Czy macie jakieś doświadczenia?



Mazan napisał:
Ostatnio znajomy zaskoczył mnie stwierdzeniem, że przerzucił się na mieszankę czeremchy z wrotyczem i takim wywarem zlewa swój ogród, bo się na chemii naciął. Jeszcze ziemi nie przekopywał, ale niektóre rośliny przestały więdnąć dlatego zrobi to później. Czy miał już ktoś z takim rozwiązaniem do czynienia


Tosiu.

Nie trzeba daleko szukać wiadomości o środkach i biopreparatach do naturalnej pielęgnacji ogrodu ponieważ wiedza na temat ich pozyskiwania, produkcji i zastosowania jest zawarta na ,,Ogrodowisku".
-------------------------------------------
Ja w swoim ogródku od sześciu lat nie używam żadnych sztucznych nawozów ani chemicznych oprysków. Tym sposobem pozbyłem się odwiecznej walki z patogenami środkami których szkodliwe substancje trwale magazynują się w naszym organiźmie i mogą z czasem doprowadzić do wystąpienia wielu groźnych chorób w tym najczęściej nowotworowych.
Szkoda, że tak mało osób posiadających działki ROD i przydomowe ogrody o tym wie lub pamięta. Nasze ogrody powinny być przyjazne dla nas, naszych dzieci oraz rodziny. Powinny być także ostoją dla fauny bytującej na tych terenach od tysięcy lat, a nie drogowskazem do poradni i szpitali onkologicznych.

Mazan.
Ja już od dłuższego czasu stosuję w swoim ogrodzie wyciągi i gnojówki pozyskane z roślin oraz innej materii organicznej .
Z początku były to mydła potasowe z wrotyczem lub piołunem. W tej chwili o ile czas mi na to pozwala staram się pozyskiwać od maja świeże ziele wrotyczu z pobliskich łąk i wodnych ostoii. Po przefermentowaniu mieszanki wodno-wrotyczowej rozcieńczam ją w 100l beczce i całość przy pomocy konewki rozprowadzam po glebie i roślinach. Efektem jest to, że nie zauważam przy zruszaniu ziemi widłami amerykańskimi żadnych żerujących w niej larw. Co więcej odwiedziny kreta lub nornicy należą do rzadkości.
Spowodowane jest to tym, iż wrotycz zawiera w sobie substancje negatywnie wpływające na zmysł węchu wielu podziemnych szkodników roślin takie jak m.in aminy, tiole, terpeny czy kamfory. Nasączając systematycznie glebę tymi substancjami nie wyrządzamy środowisku żadnych szkód a jedynie ograniczamy występowanie szkodliwych owadów na terenie naszego ogrodu.

stychaz napisała:
Czy ktoś może doradzić w jakim okresie późno letnim/jesiennym można już lać Dursban doglebowo na larwy?
Nie chciałabym aby te stwory u mnie zimowały jeszcze rok


Justynko.
Stosując Dursban na larwy owadów wytępisz je skutecznie w danym roku. Natomiast odwiedzające Twój ogród w tym czasie ptaki, płazy czy też gady uśmiercisz raz na zawsze.
____________________
Mój wątek Tam, gdzie jeże mówią dobranoc
Margo 20:58, 03 sie 2014


Dołączył: 28 mar 2014
Posty: 1337
Waldek, napisz proszę jaką ilość gnojówki z wrotyczu rozcieńczasz w tych 100 l wody. Mam też gnojówkę i się zastanawiam właśnie nad proporcjami rozcieńczania. Mam problem i z pędrakami i ostatnio nornicami, więc muszę działać. No i jeszcze jak dużo tego lać żeby dotarło do szkodników ?
Pozdrawiam
____________________
Gosia
waldek727 22:54, 03 sie 2014


Dołączył: 08 wrz 2013
Posty: 4587
Gosiu.
Wszystkie gnojówki roślinne sporządzam w 20l wiadrze. Po przecedzeniu przelewam wyciąg do 100l beczki z deszczówką. Nie jest to tak bardzo istotne czyj preparat będzie bardziej skoncentrowany, a czyj bardziej wodnisty. Najważniejsza w tym działaniu jest systematyczność. Rok w rok dwa razy w sezonie wegetacyjnym 100l wrotyczu wędruje na 300m2 powierzchni ogrodu.
To nie ma dotrzeć do szkodników, to nie ma ich zabić czy w jakikolwiek inny sposób unieszkodliwić. Przesiąknięta na wskroś gleba terpenami, kamforami, tymolami i jeszcze wieloma innymi zapachami nie będzie zachętą dla zwierząt które posługują się w swoim życiu biologicznym węchem i smakiem do jej zasiedlania, do pobierania z niej pokarmu, a w konsekwencji też i do rozmnażania. Dotyczy to również owadów ssąco-kłujących które tym samym sposobem zniechęcane są do zasiedlania roślin w ogrodzie.
Również przesyłam pozdrowienia.
____________________
Mój wątek Tam, gdzie jeże mówią dobranoc
Margo 11:45, 04 sie 2014


Dołączył: 28 mar 2014
Posty: 1337
Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź, taka wiedza jest b. cenna
Ale jeszcze podpytam: można podlewać podczas suszy, czy jednak zachowac zasadę ze ziemia powinna być dobrze nawilżona zanim zastosuję tą gnojówkę?
Co prawda ogród podlewam, ale i tak dość sucho jest przez te tropikalne wręcz upały.
I te 2 razy w sezonie to wiosną i jesienią, czy jakiś inny schemat ?
Przepraszam za tyle pytań, ale jestem zdesperowana i chcę pozbyć sie szkodników bez używania chemii.

____________________
Gosia
atena35 12:00, 04 sie 2014


Dołączył: 26 paź 2012
Posty: 3401
Waldku dziękuję

Spodobało mi się Twoje zdanie "Najważniejsza w tym działaniu jest systematyczność"
Tak sobie myślę, że skłonność do chemii w ogrodach wynika z tego iż utarło się, że chemia użyta jeden raz zabezpiecza skutecznie i "na zawsze" a ze środkami naturalnymi to takie nieskuteczne "cudowanie".
Dobrze, że możemy tu spotkać osoby, które dają przykłady na to, że jest dokładnie odwrotnie że chemia szkodzi a naturalne też są skuteczne.
____________________
Ogród Tosi
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies