Tess - jak zobaczyłem ostatnie zdjęcia to wpadłem w zachwyt - przepięknie wygląda Twój ogród A co do opuchlaków to bleeee - ale mam ich również duużo u siebie
Poczytałam o opuchlakach ,dokładnie to opisałaś, takie krewetki często spotykam przy cebulach lili,
ale nigdy nie przyglądałam się jają ,musze dobrze oglądać
Czytam o opuchlakach. Bardzo pouczające. Dzięki. U mnie też jest trochę larw. Znajdowałam je we wrześniu zdejmując darń trawy pod nowe rabaty. Każdy kwadracik darni przeglądałam i wybierałam dzdzownice - te z powrotem do gleby oraz krewetki niestety. Te ostatnie wrzucałam na poczatku do worków na odpady zielone i wyobraźcie sobie , że skubane potrafiły ten worek przegryźć. Jedną larwę położyłam sobie na dłoni i wgryzła się w rekawicę gumową , którą miałam założoną. On są bardzo agresywne- a zatem ja też byłam i kazdy egzemplarz osobiście uśmierciłam. Teraz przyszedł kret i płakać mi się chce jak widze zryty ogród , ale na razie go nie wypędzam . Boje się tylko że zje tez to co pożyteczne. No i na wiosnę też musze się przygotować do walki.
Tess, wszystko dokładnie przeczytałam i zacznę działać od wiosny, bo też zauważyłam, że coś mi liście rodka podgryza.
Bardzo ładnie i obrazowo przedstawiłaś lekcję poglądową, wszystkim się przyda, dzięki.
Tesiuu , świtnie to nam pokazlaś i opisałaś.
Ja lałam 2 razy dursbanem aczkolwiek pierszwy raz zrobiłam za małe stężenie więc chyba go nawet nie powinnam liczyć. Drugi raz juz dałam porządniejszą dawkę.
U mnie jeszcze kret pomaga mi w zwalczaniu ale co to za pomoc jak w nagrodę kopce mi zostawia. Haha
Ale na wiosnę dalej będe walczyć bo wczoraj jedną roslinkę znalazłam dziwnie leżącą...bez korzeni niestety...
Tess dzięki za pouczające posty i obrazy, trzeba mieć się na baczności obserwować nie tylko co nad ziemią a i pod glebą też monitorować. Nie zauważyłam u siebie, ale nigdy nie wiadomo, bo krety wzmożoną aktywność uskuteczniają, a że robią to pod darnią między drzewami, to na ranie im nie przeszkadzamy
Tess świetne zmiany. W przyszłym roku jak trawki się rozrosną będzie miodzio.
Co do opuchlaków to moja zaatakowana w doniczce "Marmalade" też zmieniła kolor i wyglądała dokładnie jak Twoja. Przez chwilę zgłupiałam bo wiem jaką odmianę kupowałam i jak wyglądała na początku. Potem wyciągnęłam ją z doniczki i zobaczyłam że nie ma młodych korzonków a w środku głównego były wygryzione dziury i siedziały w nich larwy. Muszę przeprowadzić atak w przyszłym roku bo mi wszystko zeżrą.