Ledwie żyję.
Trzy dni pod rząd w ogrodzie... Ciut dużo.
Ręczki mnie bolą. Od sadzarki.
Bo stał się cud - posadziłam wszystkie cebulowe.
W gruncie jest prawie 800.
W donicach - 120.
Reszta pójdzie tu:
A bardziej dokładnie
Balii nie było w moich planach, wszystkie cebulki miały iść do gruntu.
Ale z powodów, o których na razie pisać nie chce, musiałam odpuścić sadzenie na długiej rabacie wzdłuż domu. Balię owinęłam przed zakopaniem folią z worków po ziemi.
Wykopałam moje werbenki. W odpowiednim czasie znalazłam się w odpowiednim miejscu, tj. w wątku Joku (pozdrawiam, Jolu) - i tam dowiedziałam się, że werbenę można spróbować przechować. I wiosną zrobić sadzonki.
Tu jeszcze rosną:
Już wykopane. Takie piękne kępy wytworzyły:
Werbeny w donicach. Muszę teraz znaleźć im miejsce.
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.