Toszka napisał(a)

Jula to nie grzyb, a przędziorki
poczytaj tu http://www.ogrodowisko.pl/watek/1040-iglaki-gatunki-niepolecane

Dzięki Toszka
Szukałam podobnych informacji i nie znalazłam...
Będę musiała koniecznie opryskać.

Witam serdecznie.

Od wiosny podczas przekopywania ziemi kilkukrotnie natknęłam się na dziwną larwę.





Raz znalazłam ją na rabacie z hostami, ale zazwyczaj jest tuż pod powierzchnią trawy podczas przekopywania nowych miejsc. Jak sie ją szturchnie to się rusza i zwija te swoje pierścienie. Ohyda!

Od kilku tygodni przeszukuje sieć, nawet analizowałam stadia rozwojowe szkodników na jednej ze stron producenta środków na ich zwalczanie (gdzieś w wątku o opuchlakach P. Danusia podała) i niestety nie mogę tego nigdzie dopasować. Czy ktoś wie co to jest?

To nie larwa a poczwarka "czegoś" latającego - z gatunku motyli
dlatego na wiosnę bo zimowały

Jakby to była poczwarka rolnicy zbożówki ?


kliknij tu na Rolnica zbożówka:
http://stanfit.ior.agro.pl/szukaj/o-agrofagach

albo to poczwarka zawisaka

Zauważyłam że moje żywotniki Danika marnieją
czy wiecie co to jest ? W środku jest jakiś proszek i jajeczko a dzisiaj zauważyłam że zamiast jajeczka są małe larwy! Co z tym robić ?

To miseczniki

Dzięki za szybką odp.o rety nie słyszałam takiej nazwy a czy wiesz czym to opryskać ?

jula81 napisał(a)

To nie larwa a poczwarka "czegoś" latającego - z gatunku motyli
dlatego na wiosnę bo zimowały

Jakby to była poczwarka rolnicy zbożówki ?


kliknij tu na Rolnica zbożówka:
http://stanfit.ior.agro.pl/szukaj/o-agrofagach

albo to poczwarka zawisaka

To bardzo prawdopodobne, że to poczwarka rolnicy. Mój zaczątek ogrodu wcina się w pola uprawne.
Jula81, wielkie dzięki za pomoc. Nie wiem tylko teraz czy się martwić czy cieszyć, że to nie jakieś chrabąszcze.

Betka napisał(a)

Dzięki za szybką odp.o rety nie słyszałam takiej nazwy a czy wiesz czym to opryskać ?

Betka skocz tu:
http://www.ogrodowisko.pl/watek/1927-zamieranie-pedow-cisa?page=4
wprawdzie to o cisach, ale wróg ten sam

Zabijać martwego wroga?
-Nie rozumiem!
Chyba, że celem oprysków będzie samo pochłanianie przez człowieka trujących substancji chemicznych, które na ogół doprowadzają do zmian nowotworowych w jego organiźmie.
-W takiej sytuacji to już rozumiem.

Waldek, jeśli twój wpis odnosi się do miseczników, to bardzo chętnie posłucham twoich rad odnośnie definitywnego zwalczenia. Jeszcze jak mi podpowiesz jak prócz misecznika wyzbyć się jego nieodłącznej gwardii - sadzaków, to mój Drogi zwołam tu rzesze uszczęśliwionych "hodowców" misecznika i będziemy chórami wychwalać cię.