Jak ponarzekam to jednak się rozładowuję chyba że jest to coś co mnie dotyka ,,do zywej kości" to masz rację wtedy jeszcze sie nakręcę ale w takiej sytuacji trudno o inną reakcję. Pogoda na razie nie jest zła , nie było bardzo wielkich mrozów, czasem popada i gdyby tak do końca wyglądała ta zima to mnie by sie bardzo podobała.
Co do czasów historycznych to nigdy nie mieliśmy szczęścia do spokoju, już nasi sąsiedzi sie o to starają.Pokój to właściwie utopia w czasach gdy tak bardzo liczy się pieniądz , gdy sprzedaje sie byle jakie jedzenie, leki które szkodzą zamiast pomagac ....dużo by było do pisania ale na tym poprzestanę i wolę już na temat złej pogody pogadac.
Witaj Aniu , juz miałaś odpoczac a czytam że znów masz sporo pracy. Całe szczeście że na te narty chociaz pojedziesz.Indianie prawidłowe skojarzenie.Pozdrówka.
Ja już poświątecznie i pracowicie witam
Czy wiesz może Bogdziu czyje to pióra? W lasku po jakiejś bitwie leżały. Duuuże są
Takie w paski maja jastrząb i krogulec ale czy to ich nie potrafię powiedziec. Moga byc też jakiejs gesi którą np lis porwał komus bo i hodowlane ptaki też różne bywają. Znalazłam taką stronę tam jest o piórach ale to nie takie proste rozpoznac.
O tej porze roku mała grupka ptaków ma duże pióra o takim bądź podobnym rysunku. Może być to drapieżnik, najprędzej myszołów, który jest bardzo zmienny w ubarwieniu. Równie dobrze mogą być to lotki bażanta lub kuropatwy. Ten pierwszy ma troszkę bardziej rdzawe, ale niekoniecznie jest to istotna cecha co do wszystkich lotek. Sowy wykluczam.
Fajny podałaś link, nie znałem tej strony.