wietrzyk napisał(a)

Ewa,
piękna sesja, czy to znaczy, że aparat masz już sprawny?
ale się dzieje u Ciebie...
chciałam wejść na ten link do zakupu albumu, ale albo nie umiem, albo coś nie działa...

Coś mi nie wyszło z tym linkiem
Może teraz będzie dobrze:

http://www.statyw.eu/aktualnosci/Wpisy/2015/6/10_Album_Elizeusz_Cieslik

A jeśli chodzi o aparat - niestety aparat jest do luftu. Mamy jeszcze drugi - i tym są robione te zdjęcia. A z powodu urazu przez dłuższy czas nie mogłam wziąć go do ręki - mam taki strach, że znów zepsuję...

Trochę zdjęć z ogrodu

Rabata skalno-angielsko-sielska



Róża, która dostała podporę, bo inaczej leżała na ziemi



Ogólny widok na białą rabatę (różanka)



Pergola przy tarasi z żółtą pnącą różą



Moja That Jazz



Polianty a w tle róże żółte rabatowe

Podziwiam Twoje róże! Są wspaniałe, takie zdrowe i tak obficie kwitną!
Moje róże nie dosyć ze prawie nie kwitną to jeszcze liście mają w koszmarne plamy..

Moja That Jazz

Różanka jak marzenie... i konfitury z płatków róż...

Piękne róże

Inwazja też może być piękna
Ale tylko w obiektywie

Cudne te Twoje przeróbki:0
Podziwiam!
Próbowałam sama, ale beztalencie jestem.

Ewo, piękne te Twoje fotografie. Muszę chyba dokładnie zwiedzić twój wątek, bo spodziewam się, że jeszcze niejedno zachwycające zdjęcie znajdę.

A trafiłam tutaj, bo gdzieś (u Mirelli, u Myszy a może jeszcze u innej - nie pamietam) wyczytałam, że masz różę pnącą That's Jazz - jesteś chyba jedyną osobą, u której spotkałam isę z tą odmianą. Ona w ogóle chyba jest mało popularna.
A ja mam 3 sztuki tej róży i tak mi szaleją (ale nie szukaj u mnie zdjęć, bo nie ma), że sama nie wiem jak mam z nimi postępować. Poszybowały strasznie w górę i wymknęły się spod kontroli a pod ciężarek kwiatów gną mi się te długie gałązki. Liczę, że u ciebie uzyska pomoc jak je traktować - kiedy i jak mocno ciąć itp.
Pozdrawiam

Aga - też mam trzy sztuki jazzów w rôżnym wieku. Masz rację, że ta rôża jest mało popularna a szkoda bo jest piękna, pięknie pachnie i dość zdrowa i u mnie nie przemarza . To typowy climber. Trudno jej wyprostowane sztywne pędy wyginać do peroli. Ja sadzę ją przy trejażach i lrzywiązuję waclarzowato a co się da w poziom to tak przywiązuję i mam burzę kwiatów Tnę wiosną w okresie kwitnienia forsycji. Wycinam martwe, chore i najstarsze pędy, cienkie słabe pędy, które nie pasują mi na trejażu i tyle. Co dwa lata przycinam o jedną trzecią najdłuższe pędy. Od wiosny raz w tygodniu podlewam substralem do pomidorów I pryskam na mszyce. Jak na razie chorób grzybowych na różach nie mam tfu tfu A po ostatnim oprysku gnojówką z pokrzyw M. zaprotestlwał, bo mu róże rôżami nie pachniały hi hi
I z jej płatków robiłam w tym roku konfitury. Mniam