polinka napisał(a)

Małgosiu macham ciepło w ten mrożny wieczór

Witaj Paulinko!
U nas tez zimnica, byłam wczoraj z psem na długim spacerze ale tak wiało że nawet mój pies jak nigdy sam z siebie ciągnął mnie do domu...

Anita1978 napisał(a)

Widzę ze jeszcze siły do prac w ogrodzie cię nie opuściły.....ja cały tydzień byłam chora, wiec ....jeszcze roże czekają na kopczyki....

Oj, szkoda że cie rozłozyło choróbsko , u mnie odpukac ze zdrowiem w porządku więc póki co działałałam ogródkowo jeszcze w wekend....to jedyna mozliwość żeby cos zrobic bo jak wracam po pracy to juz jest ciemno, a ogród oglądam rano...przez szybe przy porannej kawie.....

Pora już mysleć o ozdobach świątecznych, o jakichs wiankach ? Będziesz cos robić ? Wybierasz sie może na giełdę do Łodzi ? Ja chyba pojade w sobote rano, jak bys sie wybierała to możemy sie spotkac i razem tam pobuszować

Zobaczę jak sie będę czuła do soboty to może i się wybiorę? Dam ci znać w piątek

Fajne zrobiłaś dekoracje,u nas nie ma tradycji wiankowej,ale odgapiam od was.
Może i taki świąteczny lampion sobie strzelę,bardzo mi się podoba

Rench napisał(a)

Fajne zrobiłaś dekoracje,u nas nie ma tradycji wiankowej,ale odgapiam od was.
Może i taki świąteczny lampion sobie strzelę,bardzo mi się podoba

Renia coś ty ! ale komplement ....to był mój debiut ...pod wpływem Ogrodowiska..

Śmieję się z posta Reni.. tradycji u nas nei ma.. ale ja zapoczątkowałam tradycję i wianki wiszą u mnie już cały rok.. a co.. ktoś we wsi musi być pierwszy

Wpadam z pozdrowieniami Mnie właśnie choróbsko trzyma od zeszłej niedzieli po ostatnich pracach w ogrodzie. No, ale róże zabezpieczone

Małgosiu o werbenie napisałam u siebie ..

Małgosiu jak tam zakupy na giełdzie? Udało się poskromić kokoszkowanie?

Też jestem ciekawa co kupiłas na giełdzie. Kiedyś mieszkałam bliziutko to piechotką chodziłam . Pochwal sie zakupami. Pozdrówka.