Taką glebę mam ja. Warstwa rodzima ma może 25_-3p cm a potem żółty piach. Na którejś stronie na początku pokazywała. Nawiezlismy czarnej ziemi. W tej chwili sadząc rośliny jesteśmy cały czas powyżej żółtej warstwy.

Pięknie u Ciebie Łukaszu ☺

Pozdrawiam

Łączę się apatii po kanalizacji, gdy zakładałam wątek też byłam świeżo po wykopach. U mnie był ten minus, że było to w grudniu, ziemię mam tak samo byle jaką jak u Ciebie, ale jak to mówią nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło i tego się trzymaj.

Luki napisał(a)

[b]

Zobacz sobie jaki u mnie jest interesujący profil u mnie na działce warstwa 'urodzajna' ma minimum pół metra, ale okolice i działki innych tak wyglądają.
Taki piaseczek jest do 10 metrów(na tyle były robione odwierty o których wiem) teraz chyba ławteij sobie wyobrazić jak to wygląda po kopaniu

o matko-jak tu ma coś rosnąć

Miałam to samo w zeszłym miesiącu tzn. kopaną kanalizację Wiem jak to boli

Mateusz żebyś wiedział

Asiu a jak po co więcej chociaż trawa bez podlewania ma ciężko bo profli jak widać prawie jak sitko.

Ja na przyjęcie moich ICe Dance też liczę i mam nadzieję, że się nie zawiodę

Olka u mnie na działce też piasek dość głęboko i jeszcze nigdy sadząc rośliny się do niego nie dokopałem

Dorotko ja tam się cieszę, że już po, a gdyby nie było największa rozróba niby w miejscu najbardziej reprezentacyjnym, ale najmniej o nią dbam bo robię ogród dla siebie, a nie dla ludzi za płotem

Gosiu a widzisz jednak coś rośnie pokrzywy uwielbiają te miejsca, a perz to jak pączek w maśle

Violu widziałem, ja w sumie na to bardzo czekałem bo to blokowało nas by wybrukować sobie podwórko, fakt zniknie sporo trawnika, ale co mi po ciągle rozjeżdżonym wiosną i zimą na błoto. Ja nie mam co narzekać, u sąsiada nie posłuchali i wjechali koparką na zbiornik szamba i zarwał się cały wraz z koparką brzmi strasznie, ale było z sąsiadem trochę śmiechu

Fajnie to powiedziałeś- robię ogród dla siebie, bravo!

Zazdroszczę kanalizacji...
Chyba wolę moją glinę?

Bożenko ja nie powiem chciałbym mieć ładne wejście i przedogródek, ale w moim przypadku się nie da, więc na siłę nie będę tego robił. Przedogródek widzę tylko wtedy kiedy chcę dlatego tam powędruje większość mojej kolekcji liliowców, na dodatek południowa ściana im sprzyja

Marzenko oj kanalizacji już doczekać się nie mogłem, u mnie zbiorniki oddalone są od drogi o 40 metrów i to był straszny problem na dodatek plany były od dawna, więc szkoda było wydawać kasę na zrobienie podjazdu do garaży co nie powiem jest męczące. Teraz pozostaje poczekać miesiąc na uruchomienie całej instalacji i wytrzymać z rozkopanym wjazdem do wiosny, wtedy zniknie spora częśc trawnika, ale przy okazji spory problem.

Moja ziemia ma plusy i minusy, ale dla mnie jedyny minus to częstsze podlewanie bo żyzność gleby mogę poprawić, przy glinie widzę więcej minusów, głównie gdy przychodzi coś przy niej zrobić

Łukasz natknęłam się wczoraj na stary wpis o grabach, co 210cm są posadzone.

Z gliną masz rację, kopanie w niej to masakra, szczególnie jak jest sucho.
U mnie na dodatek urodzajna ziemia została pomieszana z iłem z głębokich warstw (pozostałość po wykopach), więc czasami dziwię się, że cokolwiek u mnie rośnie.

Marto dziękuje, że napisałaś wychodzi, że mam dobre przeczucie bo na projekcie rozmieściłem dokładnie co 220cm

Miałem okazje kilka razy robić coś na glinie i szczerze mówiąc wolę mój piasek, do butów się nie lepi, łatwo się pieli, łopata zawsze wejdzie, jest lżejszy i jeszcze kilka plusów bym znalazł Największy minus to szybkie zdychanie roślin w upały bez podlania