Piwonię mam podobną ale urzekły mnie kwiatostany żurawek. Cudne czerwoniaste

Gosiu te piwonie to bardzo stara odmiana i wszędzie je można spotkać. Mam 4 odmiany żurawek które są pewniakami i żadna choroba się ich nie ima.

Moje azalie japońskie już przycięte, tylko jedno maleństwo oszczędzone, ale ono pewnie jeszcze w przyszłym roku będzie za małe na fryzjera

Ale Ci krzewuszka kwitnie!!! Cudo!!!

Wpadłam jak po ogień, bo tyle mam do nadrobienia przez 4 dni mej nieobecności na O. Ale całe szczęście, że u Ciebie krótko i węzłowato: pięknie jest w czerwcu i nie tylko!

Zbyszku, dawno mnie u ciebie nie było, ale zaległości już nadrobiłam. Piwonie faktycznie cudowne. Szkoda, że tak długo trzeba czekać, żeby pokazały na co je naprawdę stać.
A Bari ile na lat? Mój 10-letni sierściuch już nie chce chodzić na tak długie spacery (pewnie już staruszek nie ma siły). Niestety czym bardziej rasowy pies i czym większy tym szybciej się starzeje....

Kasiu krzewuszka w tym roku wyjątkowa.

Haniu dzięki za odwiedziny. Mus wpaść do Ciebie - co tam zwojowałaś przez te 4 dni.

Nikita dzięki. Bari ma 7 lat i też to nie jest piesek gdy miał 3 lata. Jak jest bardzo gorąco, to po pół kilometra zatrzymuje się i daje wyraźnie znać że chce do domu. Wcześniejsza Tinka żyła z nami 16 lat i była też mieszańcem podobnego wzrostu co Bari. Pozdrawiam serdecznie.

U mnie dzisiaj deszczowo i każde odwiedziny miłe mi będą. Ale wrócę za chwilę, bo już czas z piesem. Może na nas nie napada. Oboje nie lubimy wilgoci.

piwoniowo pieknie

O tak, piwonie nie lubią przesadzania i tak jak mówisz najpiękniejsze są, gdy zasiedzą się

Tak, piwonie nie lubią przesadzania, ja w zeszłym roku przesadziłam jedną i rozdzieliłam na kilka, teraz poczekam trochę na kwiaty
Też piwonii niczym nie zasilam, u mnie jedna tak się zachowuje że więdną jej pędy, to chyba jednak grzyb, podlewałam prewikurem, ale i tak co roku tak się zachowuje