Tak Aniu, to widok z antresoli przy pokoju gościnnym. A jak się córka wyprowadzi za kilka lat to taki widok będe miała z sypialni Hi hi wie, że się czaję na jej pokój a ją przeniosę gdy będzie oryzjeżdzać w odwiedziny do naszej aktulanej sypialni
Ależ Królowa Szwedka absolutnie nie łysieje! Ona ma zdrowe liście cały sezon (u mnie ma koronkowe w tym roku, bo jakieś śliczne gąsienice upodobały sobie tylko ją), tylko te liście są dla mnie mało atrakcyjne, są drobne i matowe. Zdecydowanie wolę ciemne i błyszczące. Ona ma tylko taki specyficzny pokrój, wąski i strzelisty (też nie to co podoba mi się w różach). Za to kwiat bardzo lubię. No mógłby być trochę większy i trwalszy. I w sumie nie wiem o czym Pszczółka pisze tu A ja patrząc na nią, widzę (niestety) te marmurki na delikatnych, prawie przeźroczystych płatkach. Ja nie widzę ani marmurków ani przezroczystych płatków. Hmmm...
przeczytałam i omal się nie utopiłam we własnej kawie bo jak pomyślałam, że tę habilitację machnęłaś tak "srana" od niechcenia to zrozumiałam, ze ja o różach nic !!! nie wiem ...
niestety must have MO nie było ... mam w zamian Queen i Alnwick i wyczytałam, że chcesz je posadzić towarzysko ... i chyba w mojej wizji wykopały Jubilee Celebration spod Jamsa Galway'a ... to za 'Scepter'd Isle' ... niestety purpury dojdą wiosną ...
Madżenka gdzieś przeczytałam, że Queen lubi ocienione miejsca ... i tu mam problemik ... prawda to ?