@Gardenarium. Jest dokładnie jak Pani mówi. Co za dużo to nie nie zdrowo. I najważniejsze jednak jest to by dostarczać trawie to co jest jej niezbędne, czyli wartości wynikające z obliczeń po badaniu gleby. Ja też nie zalecam nikomu by wysiewał sam azot (proszę zobaczyć posty z 1 wątku kłopoty z trawnikiem) i sam też nie sieję go samego tylko wg zamieszczonej na str 97 rozpiski, której schemat jest w moim podpisie. Jest tam wszystko co potrzeba trawie N,P,K,Fe,Ca w odpowiednio dobranych działkach. Z obserwacji forum i problemów wynikających na trawnikach u ludzi widać jednak, że największym problemem jest utrzymanie stabilnego nawożenia Azotowego. Proszę zobaczyć wyniki pomiarów gleby gdzie wartości N zamiast średniego 125 wynoszą 7-9 przy dawce na 1 ar. Celowo podpowiadam wtedy stosowanie płynnego azotu na szybsze zregenerowanie tego pierwiastka, które potem trzeba uzupełniać doglebowo.
Dziwi mnie także na forum pewien brak skuteczności w tym co się pisze i realizuje podczas prac nad trawnikami. Np. cyt. regularnie koszę co 4 dni trawnik i nawożę co 3 lub 4 koszenie, czyli praktycznie co 12-16 dni powinno być nawożone, a piszą ludzie że nie wolno nawozić częściej niż co miesiąc i raz w miesiącu nawożą. To jak to w końcu jest?.
Sytuacja u mnie sprzed 2 dni. Trawnik nawieziony poza innymi pierwiastkami w innych terminach, dawką 4,5 kg na 300m2 saletrzaku - 25 maja. W poniedziałek rano 8 czerwca kolor trawnika zmienił się diametralnie z ciemno zielonego na ledwo seledynowy. Dostał z wieczora 2 kg saletrzaku i 1 kg mocznika, w nocy kopa od 2 godzinnego deszczu i dziś znów rano cieszę oko piękną błyszczącą zielenią. Po raz pierwszy w historii zabawy z trawnikiem udaje mi się utrzymać murawę w takim stanie dzięki Waldkowi, który zmusił mnie do zrobienia analizy gleby i późniejszej "zabawy" przesuwania nawożeń konkretnie do tak lichej i przepuszczalnej gleby.