Ależ piękny warzywnik! W tym roku i ja postanowiłam mieć w warzywniku kwiaty. Kupiłam mieszanki firmy na L. której bardzo nie ufam, bo często i gęsto albo nic nie wschodzi, albo byle co. Ale wyboru nie było, więc się skusiłam na różową, białą, żółtą itd. I znów mam wielkie nic! Muszę zapamiętać, że mam posiać nagietki, słoneczniki i ... co tam jeszcze masz? Mam tylko cudne maczki kalifornijskie i te robią dobrą robotę i trochę cynii, ale jeszcze małe, późno siałam.
Dziękuję za relację zdjęciową-choć i tak przejrzę wątek za arcydzięglem poczekam cierpliwie, a jeśli chodzi o brązowe turzyce to u mnie same się wysiały- byłam w szoku jak zobaczyłam.. Chyba zbiorę nasionek i wiosną zacznę wysiewy
Pozdrawiam!
Podziwiam Twój piękny ogród, ozdoby i liliowce! Śliczne wszystko!
Z tym obrzeżem z kostki odwalony kawał roboty - przynajmniej trawa nie będzie wrastała.
Mariolka, patrząc na warzywnik, to widzę, że teraz kisisz ogórki.....ja też idę teraz zrywać...na moim też wiosną pracuje ciągnik
Pozdrawiam serdecznie
To będzie wyznanie: jak warzywnik obrasta w piórka (a tak u mnie: czyli obwódki bukszpanowe, kule, chodniczki i róże), to trudniej się w nim manewruje zasiewami i czymkolwiek. Wniosek dla mnie: konieczna reorganizacja odkładana z roku na rok. Wyższa szkoła jazdy.