Przeczytałam milion stron i fotkę tylko stojaka na drewno widziałam, to skandal jakiś.
Skrzypu też mam sporo i wyrywanie jednak trochę pomaga. W trawniku gdzie był regularnie koszony właściwie już go nie ma. Ważne żeby teraz na wiosnę kwiatostany wyrywać, bo on też z nasion się rozsiewa.
U mnie najgorsza plaga to maliny dzikie i jeżyny. Rosną jak szalone i usunąć nie idzie. Po wakacjach jak trawnik 2 tygodnie niekoszony krzaczory prawie mam.
Jaką werbenę siałaś, była taka bordowa jak wschodziła? Trochę inaczej wygląda jak moja.
Nie przejmuj się, że mała, ona bardzo szybko, później nadrabia.
Mnie uciepała osa przy wyrywaniu chwastów i brudną ręką potarłam (myslałam, że to miskant mnie połechtał a to mała paskuda była )... łapa urosła do rozmiarów bicepsu Pudziana. Dostałam jeden zastrzyk w d. jeden w żyłę i cały zestaw leków i maści.
Idź do lekarza, bo mnie straszyli, że takie zakażone ugryzienie może się strasznie babrać. Na szczęście po tygodniu przeszło.
jestem skandalistką ? - nadrobię obiecuję, tylko wiesz jak jest z czasem, w głowe zachodze jak tu co niektóre wszystko ogarniają a u mnie ani mamy, nai babci - nikogo do pomocy więc wszystko idzie w tempie w jakim idzie .
Werbena nie była czerwonawa, nie była kupna tylko ogrodowiskowa
Znam jeżyny, to jest MA-SA-KRA, smarowałam roundapem, nie wiele pomogało, podobno te kłącza sa dwuletnie, potem spokój, jednego dnia wyrywałam , przychodzę następnego - jest 5 teraz nie widzę ale może jeszcze za wcześnie.
Juziu, współczuję, jak miałam 8 lat zruszyłam gniazdo os, ponieważ obok były pokrzywy bałam się stamtąd wyjść, pokąsało mnie kilkanaście, przeżyłam ale nienawidzę ukąszeń, pszczół,os to diablo boli, nie wiem jak mogłaś pomyśleć że to miskancik
ale dziękuję jest ciut lepiej nie mam czasu do lekarza bo będę popołudnie w plecy a mam cisy wykopane z gruntu mus szybko wsadzić.