Iwk4 napisał(a)

I jeszcze bombki zrobiłam na choinkę. Białe. Miała być próba z kaszy, już miałam wszystko przygotowane i zaczęłam owijać kulkę wstążką. Spodobało mi się i oto efekt - inny, niż początkowe założenie Kupiłam też świeczki małe. Spodobał mi się Łukasza ostatni prostokątny stroik, jutro M ma dowieźć mi sklejkę, może coś wymodzę jeszcze

Jakie śliczne...cierpliwa jesteś...

Iwk4 napisał(a)

Ewo, widziałam u Ciebie śliczny wianuszek. Ciesz się, że teraz nie znajdę czapeczek żołędzi, bo kopia u mnie by była, hi, hi.

Madżenko, ta moja córcia ma 20 lat i od dwóch miesięcy wynajmuje kawalerkę i ma pierwszą w życiu własną choinkę. U mnie będzie z chłopakiem w święta, jak i cała rodzinka, ale wszelkie tradycje powiela z domu. Sama nie przejęła umiejętności manualnych po mamusi, więc zrobiła zlecenie
Dla mnie to radość, ze potrzebna jestem

Poczekaj...za kolejne 20 lat już ona sama będzie robić ozdóbki i Ciebie nimi obdzielać

Magda, dziękuję za odwiedziny. Do tych białych bombek dorabiam drugą partię, aby było ich dość na choince. Pozdrawiam.

Magda70 napisał(a)

Poczekaj...za kolejne 20 lat już ona sama będzie robić ozdóbki i Ciebie nimi obdzielać

Magda, najpierw musiałaby trafić na takie forum, jak nasze.
Na razie widząc mnie z aparatem woła: znowu mamo to zielsko fotografujesz?
Ale nie jest źle. Poprosiła o kwiatka do swojej kawalerki.
A moja koleżanka z pracy nigdy nie tolerowała kwiatów. Niedawno ją odwiedziłam i byłam w szoku, busz roślinny miała na oknach

Poogladałam ozdoby - piękne, te bombki niesamowite
Tu jest tyle wzorów że człowiek nie wie od czego zacząć

Iwonka ozdoby świąteczne przepiękne. Ten wianuszek z orzechów świetnie wygląda. Zdradzisz jak je przytwierdzałaś? I czy wianek jest z wikliny, styropianu, czy może gąbki florystycznej? Te bombusie też cudowne . Buziaki.

Jeszcze mnie ciekawi, czy te orzechy z wianka można zjeść, jesli to byłby mój wianek i nie można było ich zjeść zastąpiłabym je czym innym

Mnie też się najbardziej wianek orzechowy spodobał i zrobiłam swój własny ale nie z tegorocznych orzechów tylko zeszłorocznych, które już nie są smaczne
Pięknie te bombki się prezentują.

Kasiu (kasiek), dziękuję, że zajrzałaś. Bombki lubię robić własnoręczne. Potem co roku zostają jakieś ozdoby, do których się ma sentyment

Kasiu (Katkak), wianuszek skopiowany od Ewy z kopać, grabić... Ewa robiła na podkładzie styropianowym, jeszcze ma taki śliczny ze sznurka i czapeczek żołędzi. Ja zaplotłam wianki z winobluszczu. Chodziło o to, by jak najmniej kupować, aby było skromnie i z tego, co ma się pod ręką. Dziś splotłam jeszcze jeden wianek z gałązek brzozy - też fajnie się plecie. Potem klejem na gorąco przyklejałam. Na koniec pomalowałam farbą w sprayu.

Yolu, tam gdzie M pracuje, przy jego domku rośnie wielki orzech. W zeszłym roku przywiózł tyle orzechów, że nie daliśmy rady zjeść. Zostały, więc wykorzystałam do wianka. Tegoroczne zostały zjedzone jeszcze przed świętami. Słodkie, mięciutkie, mniam I w tym roku się nie patyczkowałam z nimi. Jak szłam do kotłowni podłożyć do pieca, to przy okazji młotkiem łupałam orzechy Ani się obejrzałam, a takich łasuchów znalazło się więcej

Reniu, masz rację. Zeszłorocznych orzechów nie jest tak szkoda, jak tych świeżych.

Dorobiłam dziś 15 bombek białych - 10 tej samej wielkości i 5 większych. Ciekawa jestem, jak będą wyglądać na choince. Do tego mam trochę białych szklanych bombek z poprzednich lat, szklane aniołki, srebrne bombki z brokatem kupione w tym roku. I mam sztuczną choinkę, a marzy mi się żywa. Tyle lat mieliśmy żywą choinkę, odkąd e-M w delegacji i nie ma czasu jeździć za choinką, kupiliśmy sztuczną. Zobaczę, co da się zrobić ...

Pracuję jeszcze nad stroikiem prostokątnym wg pomysłu Łukasza. Pewnie nie wyjdzie tak samo, a raczej nie wyjdzie, bo podstawą jest srebro. I zastosowałam sklejkę jako podkład.