Jazzy ale dlaczego chcesz pryskać promanalem? Masz jakieś szkodniki na tych cisach (tarczniki i inne)?
Te świeżo sadzone cisy (na jesieni, więc świeżo) potrzebują nie oleju na igły tylko prawidłowej wilgoci do wzrostu. Po co takie zszokowane cisy chcesz traktować promanalem?
Nawet jeżeli są tam tarczniki (ja tak miałam ale zbieram ręcznie w maju, czerwcu), to jak nie popryskasz jeden rok, nic się nie stanie.
Tarczniki żerują w młodych górnych warstwach łodyżek cisa, może być tak, że je zetniesz i już ograniczysz populację. A jak będzie bardzo źle, to zdążysz jeszcze je zaolejować w przyszłym roku (ale nie będzie źle).
Nie zauważyłam żadnych szkodników, ale tak się o nie boję, że chciałam pryskac na wszelki wypadek Taka nadgorliwa ze mnie ogrodniczka
A tak na serio, to ja się po prostu na tym nie znam. Pomyślałam, ze jak prysnę to je uchronie od ewentualnych robali
Ale masz racje Ewa, nie będę ich męczyć, niech się ukorzenią i zaaklimatyzują
Dzięki!
Jedynie czerwona osnówka otaczająca nasiono jest nietrująca dla wszelkich organizmów , jest słodziutka, lubiana przez wiele gatunków ptaków. Zmiękczone nasiona wydalane są z układu pokarmowego ptaka i łatwo kiełkują, taka naturalna stratyfikacja . Pomimo dużej toksyczności nasion niektóre ptaki mogą je zjadać bez szkody dla siebie. Pozostałe części są również trujące, szczególnie igły i kora, ale sarny mogą je zjadać, bo nie szkodzą one przeżuwaczom.
Czy właściwie przygotoowałem/am glebę przekopałem/am, zasiliłem/am kompostem? Jeśli nie, rozgrzeb dołek i podsyp żyznej ziemi lub kompostu. Wypiel rabatę, O nawożeniu na razie nie myśl, skup się na glebie i na tym, że cisy muszą najpierw zacząć rosnąć, teraz na nawożenie jest zdcydowanie za wcześnie.
Z nawozów szytucznych stosujemy zwykłe uniwersalne, nie do iglaków bo cisy nie lubią kwaśnej gleby ani nawozów do kwaśnolubnych.