Hahaha witaj Reniu, nie pisałam bo miałam zapodac jakies pomysły a czasu nie miałam w sumie Reniu przychylam się do tego co Toszka lepiej robić tak jak to ma być niż przesadzać tysiąc razy ale ja tak mówię bo nie mam czasu na zabawy w przeprowadzki. Może kiedyś mi się zmieni podejście. Co kto lubi puść tam może tymczasowo tylko jakiegoś powojnika i zostaw na razie a że tak powiem wałkuj temat. To od południa to bluszcz chyba nie da rady? Ale od strony tarasu to chyba cień? Tyle że na bluszcz trzeba uważać bo trujący, to chyba nie pasuje jak bierzecie wodę pitną
trochę mnie pociesza ze to nie tylko u mnie tak jest ze trzeba podanie ze zdjęciem tylko ze to norma
____________________
Magda - - - Padłaś, powstań, popraw koronę i zasuwaj Ogród w duszy mi gra
Magda, no wychodzi na to, że norma
Wiem, że ze zdjęć wygląda jakbyśmy na końcu świata mieszkali, a może i ciut dalej ale wodę w domu mam z wodociągów
Studnia tylko używana do podlewania ogródka mimo że pewnie zdatna jest do picia; nieraz psu nalewam takiej studziennej jak mi się do domu nie chce chodzić z miską i nic mu nigdy nie było
Spoko Madzia... Uśmialam się trochę... ha ha Pytałaś wcześniej do jakich celów wody studziennej używamy, ale mi to umknęło Teraz takie czasy, że nigdy nic nie wiadomo.
U nas niby miasto, ale wiejskie klimaty ogólnie Sarny, dziki, jaszczury, zboże, kukurydza, lasy, pola... a ostatnio ptaki znowu masowo atakują nasz dom, szczególnie sikorki - wydłubują izolację przy oknach, a dzięcioły - więźbę dachową nam leczą. A jest ich w okolicy mnóstwo.
Renato, widziałam ją i wydało mi się, że jest tam trochę za dużo wszystkiego. Teraz czytam, że może ją czymś jednak obłożysz, w takim przypadku fajnie komponowałaby się mieszana rabata bylinowa.
Właśnie boję się nadmiaru... Na razie zdecydowałam, że nie ma co czekać tylko trzeba czymś wykończyć studnię i ta kwestię zostawiam do przemyślenia mężowi - podanie złożone W grę wchodzi chyba bardziej kamień, bo takie tdewniane jakioś mi się nie podobają.
Ponadto przy ramieniu drewnianym, tam gdzie powojnik, przesadzę chyba róże pnącą i będą razem rosnąć.
Agato, a tak przy okazji chciałabym poznać Twoją opinię odnośnie towarzystwa dla Pastelli. Nie wiem czy to nie u Ciebie jednak czytałam, że cięzko ją skomponować...
Czy Munstead Wood nadawałaby się? Jeśli już nie róża przy róży, ale jednak sąsiedztwie. Do tego jakieś niskie trawki w nogi.