No widzicie jak to ze mną jest ...
Ja cały czas powinnam już uważać na ten mój zwyrodniały kręgosłup.a ja jak durna, jak się czepię to nie odpuszczę ,aż ładne efekty zobaczę, i buzia się nie uśmiechnie i ból szkieleciku tez się odezwie i znowu przeciw bólowe w użytku.Dobrze,że najważniejsze prace mam za sobą.a teraz święta za pasem to ogród zszedł na trzeci plan.
Moja hortensja dębolistna żyje.A asperkowe? Hmm muszę poczytać jak to jest.Bo nie pamiętam..Ja takiej nie mam
Dziewczyny witajcie
U mnie tez czasu mało.ale jak wolne s miałam to i nadrobiłam,I dobrze jak widzę , bo teraz pogoda straszna wieje ,deszcz siąpi, mokro, zimno strasznie ,temperatura bliska zeru .Dobrze,że zimowych botków nie wyniosłam do piwnicy jeszcze , jak moja córcia.A tak pięknie już było
Jeszcze róże mam nie opryskane i nawozem trzeba byłoby podsypać i drzewka, krzewy i inne roślinki.Ale może przed świętami znajdzie się chwila czasu to zrobi się i to
hiacynty moje jeszcze małe
Ale hosty już wiosny też chcą
Masz rację fiołeczki to takie cudne maleństwa i wspomnienie dzieciństwa.Mnie przypopminaja ogród sąsiadki bo tam ich było pełno.
Uwielbiam ich zapach
To dla ciebie jeszczefiołkowo :0
Aniu piękne te fiołki , aż tutaj czuję ich zapach. Mnie tez przypominają dzieciństwo. Szczególnie te pierwsze , mocno wyczekiwane. Kotka super pomalowana przez naturę. Pozdrawiam