Witam wszystkich !!
U mnie poświątecznie robi się dopiero po 6-tym stycznia,moja rodzina ma do tego czasu urlop i przebywamy wszyscy u nas,później dochodzę do siebie
.
W tym roku rozjechaliśmy się równo Oni do domów a my w góry,ale jesteśmy już spowrotem.
Wieje u mnnie niemożliwie ,jest paskudnie..zimy brak a ja ją akurat lubię ,tylko w prawdziwej postaci czyli ze śniegiem ,gdy on przykryje wszystkie nieporządane brudy
.
Myślałam o Was ,ilu z was wypatruje już wiosny...???
Jak patrzę na rośliny ,które już posiadam to też gdzieś wgłębi tęsknię za czasem gdy się zazielenią.
Za wiosną w ogrodzie nie wyglądam ,bo nie będę jej miała..mam zacząć leczenie,które jest bardzo długie i trudne w przebiegu..w formie pisanej będzie mnie tu mało ,może nawet nie dam rady czytać,ale myślami będę na pewno!!
Liczę na to,że będziecie trzymać za mnie kciuki,będzie mi lżej na duszy i tak jakoś raźniej !!!