Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Madżenie ogrodnika cz. aktualna

Pokaż wątki Pokaż posty

Madżenie ogrodnika cz. aktualna

waldek727 23:49, 16 sie 2015


Dołączył: 08 wrz 2013
Posty: 4587
Madzenka napisał(a)
Ele mam jeszcze zapasy nielegalnych środkow ale bojam sie pisać, bo mi Waldek patogeny podesle

Madzenko.
Jesteś w gronie tych osób które szczerze piszą nie tylko o swoich sukcesach ogrodowych, ale również i o porażkach. Ja poza buziakiem za stworzenie przez Ciebie pięknego ogrodu nic innego Ci nie podeślę. Pisząc o zmianach wprowadzanych przez Parlament Europejski w sprawie stosowania ŚOR przez ogrodników nieprofesjonalnych, staram się uprzedzić zawczasu koleżanki i kolegów z forum jakie to może nieść za sobą negatywne skutki w dalszych latach pielęgnacji ogrodu. Decyzja, czy też stopniowo przekształcać ogród na uprawę i ochronę niekonwencjonalną, czy też pozostać przy sztucznych nawozach i chemicznych środkach ochrony roślin należy do każdego z nas.
____________________
Mój wątek Tam, gdzie jeże mówią dobranoc
siakowa 07:58, 17 sie 2015


Dołączył: 23 lip 2014
Posty: 17658
Madzenka napisał(a)
A po deszczu




Bardzo podoba mi sie ta podeszczowa perspektywa pozdrawiam

a te kosteczki to te z laurowiśni? powiedz dokąłdnie jaka to odmiana? i czy w miarę odporna na mrozy?
____________________
Małymi krokami bo własnymi ręcami... :) *** Wizytówka
Margo 09:58, 17 sie 2015


Dołączył: 28 mar 2014
Posty: 1337
Madżenko, poleciłas mi jakiś czas temu Ascot do dywanika z trzmieliny Emerald Gold. Róża bardzo mi sie podoba pod każdym względem, tylko doczytałam że na patelni, a takową u mnie by miała może się przypalać. Na jakim stanowisku rośnie u Ciebie ???
____________________
Gosia
Asisko_2005 10:38, 17 sie 2015


Dołączył: 10 maj 2013
Posty: 1332
u nas ciągle bez deszczu, niby chłpadniej ale palma nadal.
____________________
http://www.ogrodowisko.pl/watek/3265-mlody-ogrodek-dyletantki
lindsay80 11:19, 17 sie 2015


Dołączył: 23 wrz 2014
Posty: 16229
Pierwszy raz widzę u Ciebie takie fotki z góry i jestem pod wielkim wrażeniem - bajeczny masz ogród.

Marzenka niedawno pisałaś o chorych bukszpanach, na zdjęciu wyglądały jakby przypalone, mam 3 takie zbrązowiałe, wydaje mi się, że to od suszy, bo one mają w miejscu, w którym rosną mało wody - napisz jak Ty będziesz walczyć z tymi objawami?
____________________
Tu ma być ogród :)
Pszczelarnia 11:34, 17 sie 2015


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
waldek727 napisał(a)

Który aktualnie jest środkiem przeznaczonym wyłącznie dla rolników do ochrony zbóż przed chorobami grzybowymi. Dla użytkowników nieprofesjonalnych niedostępny.


Waldek, i to jest właśnie chore. Nieprofesjonalny MĄDRY człowiek obchodzi się z taką chemią ostrożnie i adekwatnie do sytuacji. Mając na uwadze choćby tylko swoje zdrowie i zdrowie swoich bliskich.

Pojęcie "eko" w dzisiejszym rozumieniu oznacza to, że rośliny ozdobne możemy mieć zagrzybione, zarobaczone (a ich nie jemy) a zboże "czyste".

Uważam - czas się wypowiedzieć - że to wszystko ktoś nieodpowiedzialny postawił na głowie. Wielkoobszarowcy monokulturowi po ciuchu robią swoje, a domowym ogrodnikom się tłumaczy, jakby byli przestępcami.



____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Pszczelarnia 11:37, 17 sie 2015


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
Madzenka napisał(a)
A po deszczu




Te kostki z laurowiśni idą wyraźnie po skosie i na przekór wszystkim liniom (trendom) w Twoim ogrodzie?

Są w poprzek - a to szuka czasami być "pod prąd". Ściskam.
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Mala_Mi 11:59, 17 sie 2015


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50484
Pszczelarnia napisał(a)


Waldek, i to jest właśnie chore. Nieprofesjonalny MĄDRY człowiek obchodzi się z taką chemią ostrożnie i adekwatnie do sytuacji. Mając na uwadze choćby tylko swoje zdrowie i zdrowie swoich bliskich.

Pojęcie "eko" w dzisiejszym rozumieniu oznacza to, że rośliny ozdobne możemy mieć zagrzybione, zarobaczone (a ich nie jemy) a zboże "czyste".

Uważam - czas się wypowiedzieć - że to wszystko ktoś nieodpowiedzialny postawił na głowie. Wielkoobszarowcy monokulturowi po ciuchu robią swoje, a domowym ogrodnikom się tłumaczy, jakby byli przestępcami.





Sorki Madżen, ale muszę zgodzić się z powyższym... Ewa też tak myślę.
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
12:34, 17 sie 2015
Pszczólka ma racje ...świat sie pomylił!

u mnie za tujami zboże rosło ...nie liczyłam ile razy i na co opryski były robione ! ale jak chłop pryskał to my do domu i okna pozamykane bo smród nie do wytrzymania. .wraz z deszczem wszystko na moja działkę spływa ( no w tym roku wyjatkowo mniej)

ja niby ekologiczna też chce być ...ograniczam chemię ile się da ... ale całkowita rezygnacja z nij jest niemożliwa juz chyba w tej epoce!

waldek727 13:24, 17 sie 2015


Dołączył: 08 wrz 2013
Posty: 4587
Pszczelarnia napisał(a)

Waldek, i to jest właśnie chore. Nieprofesjonalny MĄDRY człowiek obchodzi się z taką chemią ostrożnie i adekwatnie do sytuacji. Mając na uwadze choćby tylko swoje zdrowie i zdrowie swoich bliskich.

Ewo.
Ja, Ty, Ania i mógłbym jeszcze wymienić tu kilkadziesiąt osób pomimo, że jesteśmy pasjonatami ogrodów, to do wszystkich prac w ogrodzie w tym oprysków, staramy się podchodzić profesjonalnie. Dlatego nas takie zmiany mogą bulwersować i bulwersują.
Przypomnę na jakiej zasadzie dotychczas odbywała się sprzedaż ŚOR.
-Przychodził pan do sklepu i prosił coś na grzyba i coś na robaki.
I dostawał. To co zalegało na półkach lub kończyło okres ważności.
-Przychodziła pani z uszkodzonym listkiem i prosiła o środek który skutecznie zwalczy chorobę.
I dostawała. Trzy butelki ze stwierdzeniem, że któryś powinien pomóc.
Nie będę się rozpisywał bo jest to wątek Madzenki i być może nie życzy sobie takiej wymiany zdań, ale zadam jeszcze w tym temacie parę pytań.
Ile osób potrafi postawić właściwą diagnozę rozpoznając prawidłowo patogena?
Ile osób w takim przypadku stara się zwalczyć go innymi metodami niż środkami chemicznymi?
Ile osób potrafi dobrać odpowiedni środek chemiczny w zależności od stanu zagrożenia,panujących warunków atmosferycznych, oraz terminu wykonania oprysku?
Ile osób posiada odpowiednie ubranie ochronne w tym buty, rękawice i maski?
Ile osób ma wydzielone oddzielne miejsce na przechowywanie ŚOR?
Ile osób robi coroczny przegląd swojego opryskiwacza?
Ile osób posiada aktualne badanie gleby ze wskazaniami nawozowymi?
Odpowiadając sobie na te, oraz na jeszcze wiele innych pytań wcale się nie dziwię, że dyrektywy wydane przez PUE idą w kierunku ograniczania stosowania toksycznych środków chemicznych w przydomowych ogrodach. Bez wyjątku sami jesteśmy sobie temu winni poprzez lekceważące podejście do środków które stanowią bardzo duże zagrożenie dla ludzkiego zdrowia, oraz mają negatywny wpływ na otaczające nas środowisko.
A rolnicy?
Oni każde swoje działanie muszą ewidencjonować, licząc się z wysokimi karami pieniężnymi.
____________________
Mój wątek Tam, gdzie jeże mówią dobranoc
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies