Przyślij ten deszcz do mnie , nie bede musiała podlewac.
Ja młoda nie jestem ale ogród wciąz dla mnie za mały, jeszcze bym chciała. jakos dajemy radę a chwasty za bardzo nas nie denerwuja.
Dlatego się pytam o wielkość.. czy jestem w stanie kiedyś zapanować na ogrodem w taki sposób aby osiągnąć to co TY? Czy jestem tak wielkim nieudacznikiem, że mi się to nie udaje??
Jednak moja doba musiałaby być kilkakrotnie dłuższa Juz mi lepiej..
Ja wiem jedno.. muszę zmienić nasadzenia na mniej pracochłonne.. pozbyć się pracochłonnych roślin i kapryśnych.. i to robię od jakiegoś czasu.. tylko i na to czasu brak.. nie jestem w stanie wygospodarować jednego dnia w tygodniu na ogród i dom.. średnio wypada co drugi tydzień jedna sobota.. odkurzyć, przetrze kurze, skosić trawnik, podlać resztki zielska w domu, zrobić zakupy .. i dzień poszedł.. myślałam że dziś coś zrobię, ale deszcz, wcześniej zapalenie nerek, dyżur z wnukami, praca.. goście... wesele, śmierć ojca.... ciągle coś wypada.. ogarnięcie 28 arów ogrodu.. to samo koszenie zajmuje kilka godzin.. W tym sezonie opryskałam tylko 3 razy ćmę bukszanową.. nie miałam czasu na nic więcej.. ani ekologicznego ani chemicznego.. I tak się zastanawiam na ile można mieć ogród nie mając czasu???
Wiec mam ogród zaniedbany i cieszę się jak tu i tam ogarnę By dojść do równowagi ekologicznej też trzeba mieć czasu. i tak koło się zamyka.
Jestem coraz starsza, bardziej chora, wolniejsza ... mąż tak samo... musimy pracować.. na emeryturę nie mamy co liczyć...
Sorki Sylwia że u Ciebie te wywody, ale doszłaś do tego momentu co ja w ogrodniczkowaniu Nas dwie dotyka ten problem..
Edit.. nie potrafiłabym zrezygnować z ogrodu, dlatego myślę ciągle jak go usprawnić i uczę się żyć widząc wszystkie niedoskonałości
Aniu wiesz, że wszystkie Twoje przemyślenia są nam pomocą w planowaniu u siebie. Zawsze mam życzenie i marzenie, żeby Ci się życie w końcu na lepszą kartę odwróciło. Ufam, że tak będzie. U mnie pół ogrodu będzie na pół dziko z pełną świadomością, ze całości w przyszłości nie udało by się ogarnąć, a takie zdarzenia losowe podcinają skrzydła, ale przecież rany się zagoją i będziemy lecieć dalej. Czego Tobie i sobie życzę z serca