Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ranczo Szmaragdowa Dolina

Pokaż wątki Pokaż posty

Ranczo Szmaragdowa Dolina

Urszulla 19:21, 15 sie 2018


Dołączył: 10 lip 2012
Posty: 21826
bacowa napisał(a)


Kurcze..... , ja tak samo robie .


Ja też sobie tak organizuję, jeśli się da wiadomo do jakiegoś czasu jest dużo zachodu z plewieniem i organizacją miejsc. U Ciebie tak duży areał że tylko kto ma taki może się porównywać.

Fajny ten ogród ze stawem. Jak masz dużo fotek może zrobisz tak kak ja z ogrodem sąsiadów którzy nie bardzo chcą się wpisać- załóż u siebie nowy wątek i wrzuć link w podpisie. Tam moglibyśmy sobie wpadać na inspiracje a jak coś tam dorzucisz to u siebie napiszesz. Doszłam do wniosku że to też takie zachowanie prawa czyjejś własności, wiadomo zdjęcia Twoje. Pozdrowionka ślę.
____________________
Blaski i cienie nowego życia*** Od patyczka po ogród*** Wizytówka-Blaski i cienie nowego życia
Mala_Mi 00:25, 16 sie 2018


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50484
Waclaw napisał(a)


Nie przejmuj się
Ogród nie musi być wymuskany aby sprawiał satysfakcję
Jak to w życiu: nie wszystko musi być idealne aby sprawiało radość

Wszak dobrze się czujesz w swoim ogrodzie, prawda?

Pozdrawiam
'

W tym sęk że nie czuję sie dobrze widząc jak opuchlaki, ślimaki, ćma, krety i mrówki (mam mrowisko co 20 cm!!!) i inne dobro latająco-fruwajace niszczy mi ogród. Zapomniałam o przędziorkach.. tych to plaga jak i mrówek.. Nie czuje się dobrze , jak rośliny leża połamane bo nie było kiedy podeprzeć.. rozumiem ból Sylwii na widok połamanych dalii..
Zaniedbany ogród to chory ogród.. nie tylko robale ale i choroby grzybowe.. bo wszytko się napędza.. Mączniak szaleje, susza dała w tyłek równo.. w oczku szaleje szarynka..zero lilii.. .

Serce boli jak padają rośliny, włożona praca i kasa.. idą na marne.. to boli.. i to już nie chodzi o estetykę bo sobie gdzieś tam rośnie zielsko.... nawet dużo zielska.. to nie chodzi ze nie ma kancika.. to nie chodzi, że połamało dalie..

Ale czasami są takie sytuacje w życiu których nie przeskoczymy i możemy sobie ponarzekać .. i żyć nadzieją że będzie lepiej.. nawet jak rozsądek mówi co innego

Nie potrafię zrezygnować z ogrodu.. będzie najwyżej inny, uczę się na błędach.. na swoich błędach.. i język mnie świerzbi jak widzę jak inni powielają moje błędy .. ale milczę Bo może lepiej uczyć się na cudzych, ale trwalej na swoich.

I lecę zmawiać kolejne dyspenzery na ćmę i kolejne łapacze.. tego pojawia się tyle i w takiej ilości że ręce opadają.. rok temu zjadły bukszpany ale ćmy nie widziałam, a a w tym ma oblepione okna.. po kilkanaście na każdej szybie!! W nocy zaszłam do szklarni po konewkę (godzinę temu) a tam pasą się ćmy, wyfrunęło ileś z pomidorów!!! I są to na 100% ćmy bukszpanowe!!!

Ależ mam doła.. Sylwia nie tylko Ty
Ale damy radę jak nie my to kto????

____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
sylwia_slomc... 09:58, 16 sie 2018


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 81974
Aniu tego się trzymajmy, musimy dać radę

Wczoraj mi się przypomniało, że kilka lat temu pod domem, nie tam gdzie ogród naszą śliczna biotę od środka zjadło tabun gąsienic.....całe lata zdrowa piękna nagle zaczyna przysychać jak zajrzeliśmy do środka to gałązek pod ilością gąsienic widać nie było, poszedł w ruch decis i wydawało się , ze problem zażegnany, ale za chwile od nowa, wykopaliśmy i z bólem serca prosto w ogień, żeby się na inne iglaki nie rozniosło......dziś myślę czy to nie była ta ćma.....bo takie te gąsienice podobne do tamtych są.
Przeraża to, że ta ćma się robi wszystkożerna skoro już i na pomidorach żeruje.....zachowuje się jak szarańcza, zeżre wszystko.....a to oznacza problem już nie tylko dla ogrodnictwa, ale i dla rolnictwa
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Toszka 10:04, 16 sie 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Zaraz, zaraz, chwileczkę - to że motyle ćmy latają po pomidorach, szybach etc to jeszcze daleka droga do żerowania. To nie motyl jest groźny, a jego gąsienica. Motyl ma za zadanie znaleźć partnera i "uprawić seks".
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Waclaw 10:15, 16 sie 2018


Dołączył: 03 sty 2018
Posty: 7171
Aniu,
nie poddawaj się. To wszystko minie. Przyjdzie czas, że ogarniesz to wszystko. Czasami takie chwilowe ponarzekanie i poużalanie się nad sobą przynosi ulgę ale .... czasowe. To musi minąć.

Wesele - wielki wysiłek ale i radość.
Śmierć - boli. Bardzo. Trzeba zaakceptować. Czas uleczy rany.
Ale :
Nowe siły wstępują i hejże ha, do pracy, żyć trzeba dalej, z rozpogodzonym czołem, z uśmiechem na ustach. Na pohybel smutkom i zmartwieniom.
____________________
WacławPrzedogródek pod dębem
sylwia_slomc... 10:42, 16 sie 2018


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 81974
Toszka napisał(a)
Zaraz, zaraz, chwileczkę - to że motyle ćmy latają po pomidorach, szybach etc to jeszcze daleka droga do żerowania. To nie motyl jest groźny, a jego gąsienica. Motyl ma za zadanie znaleźć partnera i "uprawić seks".

No tak to prawda, ale z tego co czytałam to coraz więcej w ich meni się znajduje prócz bukszpanów niestety.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Toszka 11:04, 16 sie 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
sylwia_slomczewska napisał(a)

No tak to prawda, ale z tego co czytałam to coraz więcej w ich meni się znajduje prócz bukszpanów niestety.


Tak, ale pod warunkiem, ze wyżarły wszystkie bukszpany w okolicy...wtedy ćma próbując przetrwać żre "pokarm zastępczy". Pisałam o tym już jakiś czas temu, bo taka sytuacja jest w niektórych regionach na Zachodzie. Ale tam ćma rozmnożyła się bez kontroli, bo środków do walki w początkowym etapie było brak. Przypadkowo, z roślinami sprowadzono do Europy ćmę. Początkowo nie zdawano sobie z tego sprawy. I dopiero jak ćma rozmnożyła się w plagę zaczęto zdawać sobie sprawę z zagrożenia.
My, w Polsce jestesmy w lepszej sytuacji, bo zanim do nas doszła, to już opracowano pułapki lejkowe (dostępne w Polsce dopiero w tym roku) i opryski profesjonalne z bakteriami (no, niestety, jeszcze nie ogólnodostępne, bo wymagają kontroli działania i pilotażu). Wszystko jest wątku o ćmie.

Od zeszłego tygodnia jest wylot motyli z poczwarek. Motyl sam w sobie nie jest groźny, bo ukierunkowany jest na seks i na złożenie jaj w dogodnym miejscu dla przyszłych gąsienic. Motyl wyleciał z poczwarek i lata i szuka buksów, a przy okazji siada chwilowo na innych roslinach, ścianach, lampach etc. Pułapki feromonowe przyciągają tylko samce. Czyli teoretycznie połowa motyli będzie złapana, a połowa-samice nadal będą latać. Bez samca i zapłodnienia samice wymrą za kilka dni.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Brzozowadzie... 12:04, 16 sie 2018


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
O, jakie tu fajne rozmowy... to poczytam...A jak tu Jesteś, Toszko, to napisz jeszcze proszę - jeśli u mnie nie ma jeszcze ćmy bukszpanowej, to czy powinnam już powiesić te pułapki? Czy one mi nie ściągną jej do ogrodu? Czy czekać i w razie wystąpienia, wieszać?
Edit. Oj cofnęłam się dalej. I piekne dalie obejrzałam i warzywnik cudny przed zalaniem. I zniszczenia, i Waszą nierówną i ciężką walkę z wodą...Baaardzo współczuję... Trudno coś napisać. Ściskam ciepło!
____________________
Agata.Tajemniczy ogród
Sylvana 12:10, 16 sie 2018


Dołączył: 29 wrz 2015
Posty: 3428
Wpadłam zajrzeć co słychać po dłuższej przerwie i napisałam całe wypracowanie, ale mi zjadło...

Cóż może teraz się uda...
Nie wiem czy Cię to pocieszy czy przeciwnie, ale też w tym sezonie czasem przeklinam, czasem płaczę a czym odwracam się i mówię mam to w d..ie i tak nic nie poradzę.
Grzyb szaleje...nie mam kiedy zrobić oprysków, wszystko wyschło bo nie podlewałam wcale, nawet w upały...wyschła nam studnia i sami wody nie mieliśmy....stawówka do mycia i zmywania...było nieźle...my przeżyliśmy, roślinki już gorzej....nie miałam ani czasu ani siły żeby wiaderkami ze stawu podlewać...zresztą w stawie jest już teraz tyle wody, że o liliach mogę już zapomnieć.

Staram się powoli wprowadzać rewolucje, żeby ograniczyć ilość pracy w ogrodzie....ale tu znów jest potrzebny czas, którego nie mam, bo doba jest za krótka o jakieś 20 godzin.

Trzymam kciuki za Ciebie, bo tyle ile Wy zrobiliście w tak krótkim czasie...to jest nie do uwierzenia...jesteś wielka Sylwuś...trzymaj się...życzę Ci jak najlepiej i oby pogoda Ci pomogła choć trochę...bo wiem ile pracy wymaga duży ogród.

PS.czasem, a nawet coraz częściej zaczynam zazdrościć tym, którzy mają małe wymuskane ogródeczki.
____________________
Sylwia - Kamienny ogród patykiem malowany
Toszka 12:31, 16 sie 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Brzozowadziewczyna napisał(a)
O, jakie tu fajne rozmowy... to poczytam...A jak tu Jesteś, Toszko, to napisz jeszcze proszę - jeśli u mnie nie ma jeszcze ćmy bukszpanowej, to czy powinnam już powiesić te pułapki? Czy one mi nie ściągną jej do ogrodu? Czy czekać i w razie wystąpienia, wieszać?
Edit. Oj cofnęłam się dalej. I piekne dalie obejrzałam i warzywnik cudny przed zalaniem. I zniszczenia, i Waszą nierówną i ciężką walkę z wodą...Baaardzo współczuję... Trudno coś napisać. Ściskam ciepło!


Brzozowa Agatko, jeśli ćmy w okolicy nie ma to i nic w pułapki nie złapie się bo i skąd? Zasięg feromonu jest niewielki...dlatego pułapek trzeba kilka (i więcej jak spory ogród). Zaleca się wieszać co 5 metrów.

problemem jeszcze jest to, ze na większości zdjęć pokazywana jest biała postać motyla. A moje pułapki dość szybko uświadomiły mi, że białych motyli jest może 1/5. Sporo motyli ćmy jest od jasno- do ciemnobrązowej. Dopiero po "utłuczeniu", od spodu widać charakterystyczny jedwabisty odcień. Tak nawiasem mówiąc to ta ćma jest ładna. Na ścianach lub innych powierzchniach przysiada z rozłożonymi skrzydełkami. Nie ze zwiniętymi wzdłuż ciała.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies