Przybijam piąteczkę Ani
Ja tam na początku zawsze zgniatam te robaczki ... jak jest ich dużo lub takie maciupkie, że ściągając je mogłabym uszkodzić roślinę to pryskam tylko raz i jest czysto Żółknące liście obrywam.
ROze piękne , pashmina szczególnie - czekam na swoją nowo sadzoną, ma jeden pąk na razie. Chorobami róz sie nie stresuj, trzeba znaleźć złoty środek między totalną walka chemią ze szkodnikami a metodami naturalnymi. Ja próbuje naturalnych, czasem daja radę a czasem ni e- wtedy sięgam po chemię. Żadna przesada nie jest dobra .
Buziaki!
psikłam Kohinorem, mszyce nastepnego dnia spadają czy jak to wyglada? bo pare sztuk zywych jeszcze widziałam dzisiaj a psikalam wczoraj wieczorem.
teraz leje to zmyje pewnie reszte
to narazie zostawiam Amistar
dzięki