Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Początki

Pokaż wątki Pokaż posty

Początki

Tess 12:22, 13 wrz 2012


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12089
Gosia, ta siatka rzeczywiscie strasznie pozarywana.
Ale - niezleżnie od tego, co w koncu postanowisz - ja bym ją wyprostowała trochę
Linka stalowa, albo drut rozciągnąć wzdłuż na jej górnej wysokości, napiąć, ile się da, obcęgami podczepić siatkę i zawinąć te końce siatki na drucie.
Oj, nie wiem, czy coć zrozumiesz.
I wówczas matę dałoby się przywiązać I pomiędzy szmaragami przerwy na coś innego zrobić

No, pomądrzyłam się
____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Juzia 12:42, 13 wrz 2012


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 38619
Mata na takiej siatce się nie utrzyma.

Ja miałam nowiuśką siatkę na nowiuśkich słupkach i przymocowaliśmy do tego matę...pierwsza wichura i mata położyła się razem z siatką.

Trzeba mocować do słupków i przedłużyć je przede wszystkim. A najlepiej zrobić jeszcze jeden naciąg na górze.

____________________
W Kruklandii :) +++ Zielone drzwi w Kruklandii
malwes 13:01, 13 wrz 2012


Dołączył: 25 sie 2011
Posty: 1201
Dziewczyny, to by trzeba było zerwać całą tę siatę i naciągnąć nową ale te słupki, nie widać na zdjęciu, są w tak samo fatalnym stanie - pordzewiałe, poniszczone, grzech naciągać na takie paskudztwo nową siatkę. Stąd decyzja wysłonić bo zrobić sama dwóch stron nie dam rady a sąsiedzi nie chcą wymieniać bo obsadzili od swojej strony i nie widzą tego.
____________________
Pozdrawiam Gosia - zapraszam do nowo założonego ogródka tutaj Malwesowy ogródek a dla wytrwałych historia powstawania: Projekt i tworzenie
ewalm 21:17, 13 wrz 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 2627
Gosiu, powodzenia jutro w "działaniach szpitalnych". Trzymaj się dzielnie.

Kurcze, przemyślcie jeszcze to ogrodzenie. Jak już posadzicie tuje, nikt nigdy za nie nie zajrzy, a będzie niszczało dalej i w końcu się na te tuje powywraca. Ja wiem, że to sa duże koszty, a chciałoby się już mieć efekt z roślin, a nie dalsze wydatki na co innego, ale ja bym się 100 razy zastanowiła.
____________________
Ogródek na trzy lata
malwes 22:42, 13 wrz 2012


Dołączył: 25 sie 2011
Posty: 1201
ewalm napisał(a)
Gosiu, powodzenia jutro w "działaniach szpitalnych". Trzymaj się dzielnie.

Kurcze, przemyślcie jeszcze to ogrodzenie. Jak już posadzicie tuje, nikt nigdy za nie nie zajrzy, a będzie niszczało dalej i w końcu się na te tuje powywraca. Ja wiem, że to sa duże koszty, a chciałoby się już mieć efekt z roślin, a nie dalsze wydatki na co innego, ale ja bym się 100 razy zastanowiła.



Ewcia, myślę o tym. Na razie zrobiłam dwie strony i nikt się nie dołożył. Choćby nie wiem co, nie wyskubię tyle w tej chwili.

Te żywotniki nie są duże, mają zostawione sporo z tyłu a w tym wąskim szplerku pójdą jeszcze mniejsze. Mam jeszcze wg mnie ze dwa lata na to, aby swobodnie pokręcić się za nimi i coś zrobić. Może coś wymyślimy w ciągu tego czasu.

Pogadam w sobotę z "ogrodnikami" jednym i drugim, może na wiosnę naciągnięmy na to nową siatkę a słupki po prostu maźnie się czymś antykorozyjnym.

W międzyczasie roślinki trochę podrosną i te najgorsze miejsca chociaż teraz osłonią a za nimi jeszcze przez parę lat będzie miejsce na połażenie. Yellow Ribbony jeszcze nie były mocno cięte, da się tam spokojnie połazić i coś porobić, choć nie powiem, że nie irytuje mnie to trochę, że to ma być głównie mój problem, zwłaszcza, że z jednej strony siatka stoi na mojej działce, sąsiedzi postawili ogrodzenie już poza swoją granicą ale aby ją przesunąć te klikadziesiąt centymetrów musieliby chyba wszystkie swoje żywotniki wykopać bo są akurat w granicy albo nawet już na mojej cześci, więc się nie czepiam jakoś szczególnie, choć te cm by się przydały.
____________________
Pozdrawiam Gosia - zapraszam do nowo założonego ogródka tutaj Malwesowy ogródek a dla wytrwałych historia powstawania: Projekt i tworzenie
ewalm 23:09, 13 wrz 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 2627
Gosiu, a żywopłotu grabowego strzyżonego nie braliście pod uwagę? Całkiem szybko rosnie, nie jest drogi, a mogłabyś go na przykład górą fajnie kształtować, nie równo na całej długości tylko np. ciąć na różną wysokość, takie schodki nieregularne, jakby duże prostokątne płaszczyzny, jedne wyższe, inne niższe, kilka na długości całego żywopłotu. Albo w falę. Albo jeszcze inaczej. No, wiem, cięcie to trochę pracy jest, ale żywotniki też będziesz cieła.
Albo może nawet z buka, jesli masz tę gline żyzną?
Jak grab już jest starszy i liście zaschniete zostają na zimę, to zimą też będzie dobrze zasłaniał, a poza tym zimą mniej korzystasz z ogrodu pewnie.
____________________
Ogródek na trzy lata
boguslaw_r_ 12:59, 14 wrz 2012


Dołączył: 17 gru 2010
Posty: 2407
Witam serdecznie i dziękuję za wizytę i pochwały, też uważam że grab to dobry pomysł tym bardziej że można przednie i tylne odrosty prowadzić na boki tworząc parkan nie do przebycia, a zarazem bardzo piękny latem i zimą. Twoje królestwo prowadzisz bardzo pięknie i w przemyślany sposób.
Nie daj się losowi i nie myśl o chorobach tylko o roślinach, pozdrawiam serdecznie.
____________________
dla przyjaciół Boguś * Ogród Bogusława * wizytówka
malwes 17:54, 14 wrz 2012


Dołączył: 25 sie 2011
Posty: 1201
Dziękuję Wam bardzo. Oczywiście, że myślałam o grabie - ale na niego tam bedzie za wąsko .

Dziś nie padało więc zrobiłam kilka zdjęć:

Widok na tę stronę gdzie nie będzie już żywotników. Tutaj jeszcze nie mam ostatecznej koncepcji. Pójdzie fajna drewutnia ze schowkiem na kompostownik (to jedyna część działki, na która nie wychodzi mi w kawałku żadne okno)
A obok mój ukochany klonik. Będę musiała go dobrze okryć na zimę.


A tu zobaczcie jak bardzo chorowały bukszpany, wszyskie. Ale wczoraj zobaczyłam, że zaczynają się odbudowywać. Więc może jest szansa.


Czy macie tak czasem, że zobaczycie w szkółce roślinkę i musicie ją mieć - albo Wam jej szkoda i czujecie potrzebę "adopcji"?
Ja parę dni temu "adoptowałam" grujecznika. Muszę go wyprowadzić "na krzewy". A obok ambrowiec zaadoptowany jako maciupek w maju - pięknie się rozwinął przez sezon mimo, że chorował.

____________________
Pozdrawiam Gosia - zapraszam do nowo założonego ogródka tutaj Malwesowy ogródek a dla wytrwałych historia powstawania: Projekt i tworzenie
malwes 17:58, 14 wrz 2012


Dołączył: 25 sie 2011
Posty: 1201
A tutaj taka malutka kompozycja, którą bardzo lubię i moje czerwone od ponad miesiąca Phantomy:



A tu dzisiejsze zakupy z Futuregardens: 10 szt echinacei, żółta pęcherznica, czarne trawy, miskanty i inne. Jutro pewnie posadzę.




I także zaadoptowany (nie kupiłam pierwszego dnia, wróciłam na niego nazajutrz) miłorząb:

____________________
Pozdrawiam Gosia - zapraszam do nowo założonego ogródka tutaj Malwesowy ogródek a dla wytrwałych historia powstawania: Projekt i tworzenie
malwes 18:02, 14 wrz 2012


Dołączył: 25 sie 2011
Posty: 1201
Do tej bazylii "bazylia czarna" nie mam już siły - ciągle ją tniemy, obbdarowujemy znajomych, robimy pesto...a ona rośnie jak dzika.

obok wszędobylskie maliny, aż się uginają od owoców, nie do przejedzenia. Nie wiem jaka to odmiana, była tu od zawsze.


Wiltoni zaraz się przefika, muszę go podeprzeć czymś silniejszym

Derenie przyjechały malutkie i zabiedzone. Miały może po 20cm. Są u mnie od lipca:


Koreanka pełna szyszek i owoce pigwowca (zostało kilka, ptaszyska je urywają i zjadają)



____________________
Pozdrawiam Gosia - zapraszam do nowo założonego ogródka tutaj Malwesowy ogródek a dla wytrwałych historia powstawania: Projekt i tworzenie
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies