Moja w cieniu ale słońca trochę ma, teraz dodatkowo drzewa bez liści, więc dopuszczają promienie Ale u Ani z Dębowego super sobie radzi na pełnym słońcu. Mamy te same, bo od niej dostałam ukorzenioną. Ale odmiany nie znamy. U mnie rośnie w niezłym ścisku ale co rok większa!
Trochę już te jesienne widoczki skromniejsze się zrobiły, ale dzięki trawom pustki nie ma. Mało też wycinałam, tylko piwonie, większośc floksów, rdesty, ale też jeszcze nie wszystkie. Przymrozki jakieś łaskawe jeszcze, bo nawet kwitną jeszcze supertunie te w gruncie i część w donicy (bardzo mnie to dziś zdziwiło!):
Nie wiem prawdę mówiąc, czy nocą padało? Kostka jakaś mokra była, więc być może, że tak!?
Szukałam dowodów ale większość pojemników w których mogłaby się zebrać- pochowana. Ato nie wiadomo-rosa???
Ale jedno jest pewne: po południu po pięknym słoneczku i wietrze zaczęło padać!!!! A w centrum miasta podobno było nawet coś białego, ale do nas nie dotarło Ale już chyba po deszczu!
Prawie tydzień nie zaglądałam do ogródka i myślałam, że dziś już niewiele będzie do oglądania. Em dokończył grabienie i wywożenie na kompost większości liści, więc nie wiedziałam, co tam jeszcze zostało na drzewach i krzewach. Ale dzisiejsze przedpołudniowe słońce skusiło mnie do przebieżki po ogrodzie i okazało się że jeszcze na czymś da się oko zawiesić! Trawy i jakieś byliny...całkiem goło nie jest!
Wielosił:
Jakiś bodziszek:
Zimozieloną masę robią u mnie świerki, ich wielkość nie jest proporcjonalna do reszty ogrodu, ale ciągle spełniają rolę cienia w upalne lato.
Molinii do tej pory nie powiązałam, bo lubię te ich wachlarze i szkoda mi było, ale nie wiem czy nie będę żałować, bo dziś pogoda po południu się zmieniła i pada. Będę pewnie potem wiązać mokre
Oby u Ciebie dały radę rosnąć, bo naprawdę cieszą swoim widokiem
Dziękuję Alicjo!
Myślałam, że to już będą ostatnie jesienne zdjęcia tak kolorowe, ale dziś w południe jeszcze błysnęło słońce i znów troszkę poczarowało ogród, który już w większości bezlistny ostatnio wydawał się być bardziej rdzawy, a słońce jeszcze podbiło trochę kolorków Wprawdzie Frans już dziś nie gwiazdorzył żółcią, stracił sporo liści ale dzielnie się trzymają niektóre berberysy:
hortensja dębolistna:
i przed nią hakone się złoci
Hej, wczoraj oglądałam Twoje/ Wasze działania bo nie wiem nic o powstawaniu obecnego ogrodu. Ślicznie masz od wiosny do jesieni, wypasione sielankowe miejsce A tu taka zmiana planów i nowe wyzwania
Nie jestem zadowolona ze stanu ogrodu - nadal żadne rabaty nie sa gotowe. czyli nie mogę wsadzić drzew, krzewów etc. Żeby cebule się nie zmarnowały - a nakupiłam na zdecydownie więcej niż tą jedną rabatę - to upycham na jedyną rabatę jaką mam. Wiosną będzie szał cebulowych... albo jakis glupi misz-masz. Jedyny plus to że cebulowe kwitną w różnym czasie
Witam Mirka
Przytnij temu dabkowi wiosna końcówki pędów. Wypuści boczne pędy i się zagęści. Nie widzę całego drzewka, ale jest trochę rzadki. Przytnij wiosna końcówki pędów to się zagęści też tak z jednym zrobiłam i ładnie się zagescił.
Rumianka ładnie rośnie. Zrobiłam błąd, że za duże kępki posadziłam wiosna jeszcze podzielę.
Pozdrawiam
Tak Elisko lubię ja jest gęsto, właśnie obejrzałam sobie nie wiem który raz ogród Gosi-ciociogród, uwielbiam. Przypominam o wątku z filmami dla pocieszenia w długie zimowe wieczory, qrczę 7 godzin ciemnoty
Dzięki Ula Kasiu tak, ziemię ma dość dobrą z moich nasionek wszystko w miarę rośnie, no chyba że zaniedbam sama
Na razie ciachałam jesiennie 9 róż, a co się naoglądałam filmików o cięciu, to moje tydzień temu zrobiłam oprysk na czarną plamistość i jakieś małe zgryźliki, jesień a one jeszcze aktywne. Ogarnęłam mój mały przedogródek z krzywą limbą, zdjęcie sprzed 3 dni, jak słonko wyszło, chociaż do Waszych dużych ogrodów to pikuś jeszcze kamieniołomy nadal zostały do ogarnięcia.
Agnieszko już nie ma, ale następnym razem wirtualnie Cię zaproszę
A propos ciasta zrobiłam z przepisu poniżej fajne ciasto, na pewno wejdzie w kanon, tylko z 1 szklanki mąki, jajek, cukru i jabłek, wyszło super, Przepis poniżej, warto spróbować, ciasto leciutkie, biszkoptowe. Ja zawsze dodaję mniej cukru bo nie słodzę i nie lubię takich słodkich rzeczy: https://www.urwiswakcji.pl/2021/11/tani-placek-ze-starego-zeszytu-naszej.html?m=1
a tu skrót do wykorzystania:
Składniki:
• 1 szklanka mąki
• 1 szklanka cukru + opcjonalnie 1 opakowanie cukru waniliowego
• 6 dużych jaj
• 1 kg jabłek - najlepiej antonówek lub innych kwaśnych kruchych (zużyłam trochę mniej)
szklanka=250 ml
wymiary formy: najlepiej tortownica okrągła lub kwadratowa - 24x24 cm (moja 21/31 cm i piekłąm trochę dłużej)
Wykonanie:
Cukry z żółtkami miksujemy na pulchną masę. Następnie dodajemy mąkę - dokładnie mieszamy. Potem dodajemy ubite białka - powoli i dokładnie mieszamy łyżką. Na koniec dodajemy pokrojone na małe ćwiartki jabłka - delikatnie i dokładnie należy wmieszać je w ciasto.
Ciasto przelewamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy w temp. 170 st. C, u mnie opcja góra- dół - ok. 40 min. Piekłam dłużej o jakieś 15 min zależy od piekarnika