no To jo już teraz rozumiem po co Ci te gacie na wacie
a Maciejowi zrób tego bezowca a niech tam, może mu sie w głóce nie pomiesza
Jak ja lubię plany, już się nie moge doczekać owych zmian... ja też chcialabym trochę do maja podłubać bo u mnie maj też imprezowy... komunija, i podwójna 20 M o urodzinach młodzieży nie wspomnę
a te kule mydlane to szklane? jak sie zachowują? widzialam jakis czas temu w necie takie teczowe i chciałam zakupać...
o maaatko z córko cóż się porobiło... nie mam od wczoraj powiadomień i jak ślepiec jestem... to ciężka praca tak odznaczyć ulubione wątki....
Oj tak ciężka robota
A może nie czyścisz co pewien czas powiadomień i obserwowanych wątków? Mi jeszcze nigdy nie wcięło powiadomień ale raz na jakiś czas robię porządki
sorki że dopiero teraz, ale nie przychodzą mi od wczoraj żadne powiadomienia
Marzenko z tymi co są przed biurem nie było problemu, te mniejsze nie są strasznie ciężkie ale tej największej sama nie przenosiłam
Miałam problem z donicami sprzed domu bo przyszły pęknięte, ale mi dosłali po reklamacji.
musiałam cofnąć się 20 stron i nadrobić zaległości. Co się przy tym uśmiałaum to moje Jestem pod OGROMNYM wrażeniem Izy że dała radę i Ani że jej w tym pomogła. Ja bym spanikowała... i pomimo tego że skoki z bungee chodzą mi po głowie to narty nigdy w życiu... nigdy, przenigdy
Aniu pozdrawiam serdecznie i życzę Wam by ten rok był lepszy od poprzedniego
Nigdy nie mów nigdy!!
Moja przyjaciółka mnie 5 lat na narty namawiała.
Postawiłam ultimatum M, że cały sprzęt mi musi nowy kupić, mnóstwo argumentów na nie mialam....
I co ? na drug dzień nauki wiedzialam, że buty narciarskie to moje ulubione obówie zimowe
Teraz się zastanawiam nad deską Moze na Czarnej Górze na desce będę się uczyć jeździć skoro na nartach nie mogę ?
Marzenko i tej nowej umiejętności Ci życzę, i pomimo tego że często używam nigdy nie mów nigdy to tutaj jestem przekonana NIE!!!! To tak jak z nurkowaniem, dla świętego spokoju i ciekawości wlezłam do wody i jak pomyślałam że gruntu ni mam ( a pływam tylko jak mam grunt) to mnie sparaliżowało ... wylezłąm szybciej niż weszłam i nawet płetwy mi w tym nie przeszkadzały
Nurkowania spróbowałaś i stwierdziłaś NIE..... OK
Ale nart nie próbowałaś wiec ..jeszcze nie mów nie.......
musiałam cofnąć się 20 stron i nadrobić zaległości. Co się przy tym uśmiałaum to moje Jestem pod OGROMNYM wrażeniem Izy że dała radę i Ani że jej w tym pomogła. Ja bym spanikowała... i pomimo tego że skoki z bungee chodzą mi po głowie to narty nigdy w życiu... nigdy, przenigdy
Aniu pozdrawiam serdecznie i życzę Wam by ten rok był lepszy od poprzedniego
Nigdy nie mów nigdy!!
Moja przyjaciółka mnie 5 lat na narty namawiała.
Postawiłam ultimatum M, że cały sprzęt mi musi nowy kupić, mnóstwo argumentów na nie mialam....
I co ? na drug dzień nauki wiedzialam, że buty narciarskie to moje ulubione obówie zimowe
Teraz się zastanawiam nad deską Moze na Czarnej Górze na desce będę się uczyć jeździć skoro na nartach nie mogę ?
Marzenko i tej nowej umiejętności Ci życzę, i pomimo tego że często używam nigdy nie mów nigdy to tutaj jestem przekonana NIE!!!! To tak jak z nurkowaniem, dla świętego spokoju i ciekawości wlezłam do wody i jak pomyślałam że gruntu ni mam ( a pływam tylko jak mam grunt) to mnie sparaliżowało ... wylezłąm szybciej niż weszłam i nawet płetwy mi w tym nie przeszkadzały