i ponieważ o prezentach było ... nie mogę nie wspomnieć o aferze prezentu urodzinowego

, która wybuchła pewnego czerwca ... i godna oj godna była powołania komisji śledczej

...
było to jak skończyłam kolejny rok życia ... rok znamienny i małż oczywiście - kochany małż - w konspirze kupił mi prezent ..........no chciał w konspirze ale wyczaiłam .

... i tu się zaczęło ....bo w prezencie dostałam ...a raczej dostać miałam ..........uwaga ..........
kadłub statku ...

.......model kadłuba statku powtórzę dla tych co nie pojmują ... i dodam jeszcze, że małż zapalonym modelarzem jest i takie tam sobie stateczki ciągle modeluje ... zupełnie niepotrzebnie tracąc czas, który można na kanciki wykorzystać ... ten wyżej bardzo fliczny ale nie na moją 40 stkę !!!
w czym problem ....mamy w domu wiele zmajstrowanych przez małża statków ...bo to jest JEGO pasja ....a rzeczony kadłubek został kupiony
"bo chciałam !!!!!" ,,, (nigdy nie chciałąm !!!!!

)
więc kupiony został od...o moje drogie ...OD MISTRZA

... no i jak tu się nie cieszyć ????
(
kadłubek to nic innego jak szkielet statku ... a konkretnie jego dolnej części jeszcze bez burty i pokładu)
ok kupiłam to

... kadłub drewniany ...jak ulał do mojej koncepcji aranżacji półki ...zatem powiadam ...
"jeszcze tylko wybiele go shabbowo i kotku będzie idealny !!"
gdyby choć był taki
Adamo zamarł ... mina straceńca ...kanał ..no kanał bo on kupił ten kadłub" bo kciałam taki "...tylko z myślą że on dorobi resztę (bo kce

) ...no i skończy ten zaczęty przez mistrza statek ...dla mnie oczywiście !!!
... postawiłam sprawę jasno i ustaliłam co następuje :
po pierwsze jeżeli mam dodane do obserwowanych na allegro kilkadziesiąt rzeczy ...i marze o posiadaniu każdej z nich ...i on to widzi bo mamy jedno allegro ...a potem mi kupuje tę jedną jedyną rzecz z obserwowanych, którą sam dodał ...to czyje marzenia się tu realizuje ja siem pytam ....
nie retorycznie siem pytam bo
zaraz ustalam co następuje
po drugie mówię wprost, że to jego pasja i posiadanie kadłubka zmajstrowanego przez mistrza to jego pragnienie ...marzenie i basta ... szanuje i ciesze się, że małż pasje ma ale to jego pasja i jego
ma com ja
winna (ha ... popełniłam jedno zaliczenie z rachunkowości w życiu

) ...
po trzecie ... nie dokonam profanacji tej nieszczęsnej szalupy ... nie pobielę tego i nie wyrzucę ani też nie zniszczę bo szanuje jego hobby ...ciesze się że ma pasje i kocham go dlatego łajba na strych ..wielkie otwarcie 5 września bo to jego 40 urodziny

i
po czwarte ...już nigdy nie obdarowujemy się swoimi a nie obdarowywanego "przydasiami"
uffffffffffffffff ......
bolało ale musiałam (wiecie ile juniorka modelarskich prezentów dostała ....no fakt wciągneło ją ale nie miała poniekąd wyjścia ...) i musiałam to skończyć ...
...........jestem okropna ?
potem miałam kaca moralnego ... nawet chyba zaczełam pragnąć ów kadłubek szczerze w poczuciu winy i świadomości podłości wobec małżonka co pamiętał o dacie i tak się postarał ... i wszystko prysło jak bańka mydlana gdy we właściwym czasie dostałam na znamienne urodziny to co sama dodałam na allegro

... i bardzo się cieszyłam, że nie był złośliwy bo dodałam tez kilka koszul dla niego

... nie wykorzystał ... tej jakże podstępnej okoliczności

...
a piłę kciał ... na prawdę
a to aktualnie modzony kadłubek

mojego miszcza