Ogrodowa przygoda Łukasza :)
21:17, 27 wrz 2015
Bogusiu bylinowej nie mam zamiaru ruszać w całości 
muszę troszkę fragment zmienić, ale to już planowałem od lipca gdy okazało się, że mam dwie pomyłki w odmianach i przy okazji wysokości roślin. Dalszy ciąg będę obsadzał jutro i we wtorek. Świecznic żałuję bo kupiłem za połowę wyrośnięte rośliny i mogłem zabrać więcej 
Cieszę, się że rdest rośnie u mnie już go nie ma.
W sumie róże mają się u mnie dobrze tylko william łapie choroby, może w przysżłym roku będzie mocniejszy.
Mateusz na pewno obsługi kosiarki będzie musiał się nauczyć
nawet jak nie będzie z niego ogrodnik, prędzej rolnik bo traktory i kombajny uwielbia.
Podjazd będzie już robiła firma, ale według mojego projektu, jeszcze będzie ogrodzenie częściowo zmieniane, cieszy mnie to, ale ogród będzie trzeba skutecznie zabezpieczyć i chyba postawie prowizoryczne płotki przy rabatach
Violu to ze zdjęcia jutro idzie pod łopatę wszystko z tego miejsca zabieram na powiększanie bylinowej, a w to miejsce przyjdzie nowe 
Miskant za hotkami kupowany jako Gracillimus, ale nim nie jest, później określony jako Graziella, ale według mnie to też nie tam odmiana, więc na chwilę obecną jest NN
No i bardzo dziękuje za miłe słowa, kopiować można do woli
Olu chciałbym wiele więcej takich 'spokojniejszych' miejsc, ale za późno do tego dorosłem, ale przynajmniej mój gust mocno się kierunkuje, a w obecnym ogrodzie mogę eksperymentować
Bożenko bardzo mi miło, dziękuje
Kasiu William kwiat łądnie trzyma, ale zapewn po deszczu by poległ, ale przy takim ciężkim kwiatku to raczej nie dziwi, ważne że sam z siebie nie robi już ukłonu
Między świecznicą posadzona jest rzadka odmiana miniaturowej pysznogłówki, ma bardzo ładny kolor
Kasiu wiesz jak mi głupio, że naobiecywałem odwiedzin
niestety życie inne scenariusze pisze, ale to nie miejsce na nie.
Paweł niektóre miejsca trudno jest pokazać by nie było widać niechcianych miejsc lub domów sąsiadów
Z grabami śmieszne jest to, że jeden jest całkiem zdrowy, drugi choruje w połowie, a trzeci cały brązowy wyzbieram liście, spalę i wiosną promanal zastosuje nie będę już szkodził opryskami.
muszę troszkę fragment zmienić, ale to już planowałem od lipca gdy okazało się, że mam dwie pomyłki w odmianach i przy okazji wysokości roślin. Dalszy ciąg będę obsadzał jutro i we wtorek. Świecznic żałuję bo kupiłem za połowę wyrośnięte rośliny i mogłem zabrać więcej Cieszę, się że rdest rośnie u mnie już go nie ma.
W sumie róże mają się u mnie dobrze tylko william łapie choroby, może w przysżłym roku będzie mocniejszy.
Mateusz na pewno obsługi kosiarki będzie musiał się nauczyć
nawet jak nie będzie z niego ogrodnik, prędzej rolnik bo traktory i kombajny uwielbia.Podjazd będzie już robiła firma, ale według mojego projektu, jeszcze będzie ogrodzenie częściowo zmieniane, cieszy mnie to, ale ogród będzie trzeba skutecznie zabezpieczyć i chyba postawie prowizoryczne płotki przy rabatach
Violu to ze zdjęcia jutro idzie pod łopatę
wszystko z tego miejsca zabieram na powiększanie bylinowej, a w to miejsce przyjdzie nowe Miskant za hotkami kupowany jako Gracillimus, ale nim nie jest, później określony jako Graziella, ale według mnie to też nie tam odmiana, więc na chwilę obecną jest NN
No i bardzo dziękuje za miłe słowa, kopiować można do woli
Olu chciałbym wiele więcej takich 'spokojniejszych' miejsc, ale za późno do tego dorosłem, ale przynajmniej mój gust mocno się kierunkuje, a w obecnym ogrodzie mogę eksperymentować
Bożenko bardzo mi miło, dziękuje
Kasiu William kwiat łądnie trzyma, ale zapewn po deszczu by poległ, ale przy takim ciężkim kwiatku to raczej nie dziwi, ważne że sam z siebie nie robi już ukłonu
Między świecznicą posadzona jest rzadka odmiana miniaturowej pysznogłówki, ma bardzo ładny kolor
Kasiu wiesz jak mi głupio, że naobiecywałem odwiedzin
niestety życie inne scenariusze pisze, ale to nie miejsce na nie.Paweł niektóre miejsca trudno jest pokazać by nie było widać niechcianych miejsc lub domów sąsiadów
Z grabami śmieszne jest to, że jeden jest całkiem zdrowy, drugi choruje w połowie, a trzeci cały brązowy
wyzbieram liście, spalę i wiosną promanal zastosuje nie będę już szkodził opryskami.
