Toszko, napisz proszę coś więcej.
Moje klona mam od lata, to nie mam pojęcia o jego szkodliwości w stosunku do innych roślinek. Ekspansywność Sumaka poznałam natomiast na własnej skórze, a raczej we własnym ogrodzie. Poza pięknym wybarwieniem faktycznie powodował, że młode odrosty ziemne zagłuszały wszystko wkoło.
Czy chcesz napisać, ze klon Odessanum powoduje podobne zagrożenie?
Czy w inny sposób wpływa na ekosystem wokół siebie?
Iwonko nieźle się napracowałaś, ale jak napisałaś o spisaniu swoich roślin to już podziwiam jeszcze bardziej ja bym chyba nie ogarnął tematu. Ciekawe jak jutro będzie z pogodą bo nie zapowiada się ciekawie, a plany miałem wielkie
Problem polega na tym, że obce u nas gatunki, mają wielką zdolność adaptacyjną (w tym rozsiewania się), brak naturalnych wrogów (vide ślimak bezskorupowy) i wypierają naszą jedyną w swoim rodzaju, unikalną florę (tudzież faunę)
Jeśli chodzi o klona jesionolistnego to jest to drzewo szybko rosnące, krótkowieczne, kruche, łamliwe będące konkurencją pokarmową i siedliskową choćby dla naszego poczciwego klona polnego.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Ewuniu, dziękuję ci pięknie za tyle miłych słów.
Poidełko w tej wersji jest bardziej przystępne dla ptaszków, niż obramowane deską. I mimo, że planowałam przewiercić kamień i zakryć je, to chyba w tej wersji zostanie. Lubię bąbelki na wodzie
Tola chyba też
Planowałam jeszcze w tym roku ściankę wodną zrobić, ale przekładam to na następny rok. Ani pora, ani finanse, ani zdrowie nie sprzyjają w tej chwili pracom nad ścianką. Ewa bacowa swoją zrobiła. https://www.ogrodowisko.pl/uploads/p/95/956593/original.JPG
Mi się nie udało. Ale co się odwlecze, to ...
I tak sporo zostało zrobione w tym roku
Toszko, dziękuję za info. Zajrzałam i poszłam dalej. Weszłam na gatunki inwazyjne w Polsce i się przy okazji mocno zdziwiłam, ze na czarnej liście jest też berberys tunberga
No cóż, sporo jest tam roślin, które w sposób nieświadomy zapraszamy do naszych ogrodów.
Forum jest po to, by uczyć się od bardziej doświadczonych. Nie twierdzę jednak, ze klona przestałam lubić na ten moment. Zaprosiłam go latem do ogrodu i będę obserwować. Zobaczę, na ile będzie on ze mną współpracował, a na ile będzie dokuczał i utrudniał życie.
Za rady dziękuję
Ewuniu, Bożenko - dziękuję
Ogród powoli dojrzewa. Roślinki przyrastają, cieszę się z efektu moich tegorocznych prac. Powoli kończę sezon, pozostało mi posadzić jeszcze cebulki wiosennych kwiatów i lilie.
Troszkę nie bardzo wiem jeszcze gdzie co posadzę, ale mam jeszcze chwilkę czasu na to
Nie zdążyłam też wyprostować rabaty przed domem, zostawię chyba do wiosny.
Przy okazji wiosną podzielę żurawki i ptasie łapki
Sylwia, Abraham Derby pachnie i długo kwitnie i powinien być zdrową różą. To były główne powody, ze wpisałam go na listę chciejstw
Zauważyłam jednak, ze łepki kwiatów przewieszają się w dół i nie wiem, czy dlatego, że młody czy on tak ma?
Podziwiać go można więc od dołu z ziemi
Chyba, że podrośnie ten maluch
Z tego co czytam, to wiele młodych róż tak ma- za słabe pędy żeby utrzymać kwiat. Ponoć w drugim sezonie jest już tak jak powinno Moja pashmina tak miała (a ostatnie kwiaty teraz stały już sztywno), White Gruss tez.
Zresztą to tak jak z hort bukietowymi.
Edytko, to przesadzanie, sadzenie - było głównie wiosną. Potem już były szlify. Lato było zbyt gorące na przesadzanie. Dlatego priorytetem we wrześniu były poprawki na rabatach. Poprawiłam ognistą rabatę,
założyłam rabatę żółto-niebieską bylinową - tam poszły żółte byliny, nie chciałam ich wyrzucać, bo lubię rudbekię, nachyłki, smagliczkę, margerytki i szałwię.
Rabata ma dawać kolor, bo widać ją z okna jadalni i bardzo lubię patrzeć na ten zakątek Dosadziłam tam Bronzitę i stipę
A nudzić się nie będę, pielenia jest aż nadto. Do tego nawożenie, podlewanie. Na drugi rok chciałabym dopracować trawnik