Bardzo cieszą pierwsze zbiory w warzywniku, zwłaszcza, jeśli można je natychmiast skonsumować. Chwilowo tylko jako dodatki, ale wkrótce powinno być lepiej. Pesto z orzechów nerkowca, czosnku, natki pietruszki i oleju lnianego, czerwona cebulka w szaszłyku i gotowany bób.
Nocą coś popadało, popołudnie jest słoneczne i leniwe. Prawdziwie letnie klimaty.
Klon strzępiastokory na rondzie.
Bylinowe zakątki.
szałwia okręgowa Purple Rain, końcówka naparstnicy, róża Souvenir du dr Jamain; kiścień z Mary Rose w tle
Opisałam się i mi wcięło post.
To jeszcze raz
Zrobiłam update okolicy ławeczki. Wykopałam zza domu potwora.
Podzieliłam na dwa i posadziłam w nogach ławki. Przy okazji ciut ławeczkę przesunęłam.
Dokupiłam kłosowca Blue Fortune którego posadziłam przed bukiem, za przywrotnikiem. A za kłosowcem rośnie jeszcze penstemon, który jest powtórzony po drugiej stronie ławeczki. Usunęłam siewki werbeny, przesadziłam jednego ciemiernika. Między kulki tujek dosadziłam pysznogłówkę Fireball, fajnie zza nich wyziera.
Za ławeczką jest trochę miejsca jeszcze, mogę wiosną lub jesienią coś tam dosadzić, może faktycznie Annabellki bo rozświetliły by ten kąt. Miscanty mogę jeszcze ciut przesadzić lub zostawić jednego.
Póki co potrzeba zmian została zaspokojona
A i hakonki wsadziłam pod ławeczkę, może będą rosły, a może nie. Przekonamy się.
Dla tych bułeczek warto poświęcić wolny czas. Są przepyszne. Kardamon lubię też jako dodatek do kawy.
Ogrody faktycznie nam pięknieją, co motywuje bardzo do kolejnych działań. Duszy rewolucjonistki nie mam, ale na miarę swoich możliwości staram się każdego roku coś tam zmodernizować.
Ciurkadełko jest takie zabawkowe, ale widać je z okna kuchennego i o dziwo spodobało się mężatemu. Był bardzo podekscytowany, kiedy zadziałało. Nie montowałam dyszy rozprowadzającej strumień wody szerzej, bo obawiałam się przypalenia sąsiadujących roślin.
Nie ma, tak jak u Judith i Mrokasi, patyczków centrujących dysze, ale mi to nie przeszkadza. jest raz tu, raz tam. Najważniejsze, że stabilnie trzyma się tafli wody. Dobrze napowietrza wodę. Działa nawet przy zachmurzeniu, Srumień wody jest wtedy mniejszy.
Brakiem kwiecia będę się martwić w lipcu. Lato rozpoczęło się akuratnie, prawie tak jak zawsze. Jest kolorowo! Aczkolwiek nieco mniej bujnie niż przywykłam. To stwierdzenie faktu, a nie marudzenie.
U mnie sezon kominkowy rozpoczyna się zwykle po 15 października, ale wtedy na rabatach jeszcze sporo się dzieje. Podsypywanie popiołem stosuję zwykle od końca listopada do końca lutego. Nadmiary popiołu wysypuje do kompostownika.
Jaka ta ,,szopka,, śliczna, ja bym nazwała domek ogrodnika i ta ławeczka. Marzy mi się coś takiego od dawna. Tylko mój mąż jest ze wszystkim na ,,nie,, a ja nie mam gdzie trzymać narzędzi ogrodniczych. Czy to był domek do składania, czy budowaliście sami? poza tym masz ślicznie i kolorowo, a ta ścieżka mnie zachwyciła.
Staram się myśleć o tym wątku, jak o pamiętniku ogrodowym, w którym już nie raz coś szukałam, żeby sprawdzić co tu można zmienić, albo co mi tu wypadło, że mam 30 cm2 wolnej powierzchni.
Co do mody ogrodowej, to jak zakładałam swój wątek to była moda na jednolite kolory, najlepiej chłodny niebieski kolor. Tak też zaczęłam, ale ja mam kolorową duszę i upodobania i w następnym sezonie doszło więcej kolorów. Teraz mam baaaardzo kolorowy jarmark i to odzwierciedla moje upodobania.