Raportu z przedwiośnia ciąg dalszy
Przygotowałam rabatę od oczka w stronę wjazdu. Wszystko przycięte, wyplewione. Jest bardzo łyso, ale to dobrze. Tak mi się lepiej planuje
Wiem, że na pewno posadzę tu krokusy... na kilogramy, z rozmachem, bo inaczej nie będzie nic widać To bardzo nasłonecznione miejsce, bedzie im tu dobrze.

Tak będzie latem, może nawet jeszcze ładniej

Przycięte Carexy myślę że odbiją

Troszkę mojej wiosny

Sebek napisał(a)

Ja wczoraj zakończyłem wiosenne prace. Zostały mi tylko bukszpany i trawnik do ogarnięcia. Nie chce myśleć ile u Was jest odpadków. Możecie je potem spalić? Czy do rozdrabniarki i na kompost?

Spalę na pewno gałązki róż i berberysów. Trawy powinniśmy pociąć, nawet można nimi ściółkować rabaty, ale czy zdążymy? Będzie co będzie.

Na razie czekamy ...

Ale np w Great Dixter zachwycałam się takim kompostownikiem (rok 2009). Tylko że długo to się będzie rozkładało, ale wygląda bardzo malowniczo.

Danusiu moja prośba o radę.
Pod drzewami wiecej cienia niż słońca ramka z ligustra zimozielonego co dać pośrodku?
Myslałem o okazałem hortensji a może derenia variegatusa a może coś innego?

Wczoraj kupiłem 300kg obornika końskiego ale jest dwumiesięczny to musi troche poleżeć. No dla mojej ziemii to jak miód na serce

Iryski wyszły. Żałuję tylko, że są tak krótko ale są śliczne.

I tam gdzie mniej słońca kwitnie tylko ta część słoneczna. No tego nie przewidziałam

na czas siedzenia w domu zajęcia praktyczne dla młodej
fanka jazdy konnej, po zajęciach w stajni, ma swój osobisty parkour na trawniku, który wygląda tak oczywiście młoda pokonuje go sama, bo przecież nie trzymamy w domu klaczy hahaha


postanowiłyśmy go zmienić na bardziej "profesjonalny" zajęcie dla młodej na cały tydzień
najpierw projekt, mierzenie, cięcie drewna


a teraz malowanie - do wieczora zeszło a w tle ja walczę z wysiewaniem pomidorów, poziomek i lobelii

Świdośliwa ma już spore pąki.



Tulipany w pojemniku, jako ochrona przed nornicami. Ale spryciule potrafią też od góry się dobierać.



Pigwowiec w pąkach. Czekam aż będzie wielkim krzewem obsypanym kwiatami. Ten jest biały, o pełnych kwiatach i nie rodzi owoców. Mam jeszcze jednego, bezodmianowego, ale niestety brakuje mu towarzystwa.



A na koniec przebiśniegi. Wciąż kwitną.

Katkak napisał(a)

Kasiu, ale cudnie w japońcu, bomba' i ozdoby genialne

Dzięki Kasieńko, ja zaraz idę do saloniku oblanego słońcem


A temperaturka w saloniku

Dobrze że mam go po północno wschodniej stronie bo w lecie było by nie do wytrzymana

U mnie w nocy przymrozek ale nie tak duży jak w prognozie - tylko -3. Nic nie przykrywałam. Rośliny muszą się hartować. Teraz świeci piękne słońce ale jest mroźno.

W cieniu jeszcze trawa oszroniona. Ciemierniki wypompowały wodę chroniąc się przed zimnem. Teraz widzę, że powoli powstają.

Wytyczone na początku ząbki wprowadzały spokój, teraz chyba utrudniamy. Ale jeszcze kombinowałam inaczej. Żeby przybliżyć linie rabat mając na uwadze ten wodociąg. Placyk chyba lepiej zielony. Alewa rabata moze biec do tarasu.

Na pocieszenie trochę wiosny.

Kwitnie cybulica. Na razie tylko ta w donicy, z ziemi dopiero wychodzi na wierzch.


Narcyzy, nawet zapomniałam, że je tu przeniosłam.



Ostrogowiec dobrze przetrwał zimę i nawet znalazłam siewki.



Irysy ruszyły. Przy ścianie domu mają cieplej.

Iwonka napisał(a)

Niesamowite miejsce powstało, nie mogę się napatrzeć... MAGIA

Kasiu w takich rdzawych ozdobach fajnie wygląda brązowa turzyca, pomarańczowy kuklik i jeżówki. Planuję u siebie taki mini kącik mimo, że nie lubię pomarańczu Wszystko jest kwestią zestawienia.

Brązową turzycę faktycznie muszę zdobyć, mam tam jeżówki, rudbekie, pięciorniki w żółciach i pomarańczach

Dlatego tu chciałam rabatę z rdzą

AnnaCh napisał(a)

Piękna wiosna

No dziś to zimą powiało, aż się wystraszyłam o nowe rośliny... Ciemierniki położyły się ale widzę że już powolutku wstają

Oczka zamarzły, chyba było -7 - to duzo...

Zauważyłam, że lubią odżywiać się popiołem z kominka. Im więcej im sypię, tym obficiej kwitną.

Został zakopany osadnik gnilny, ale otoczenie domku teraz to masakra. Nie wiem nawet jak ja to ogarnę. Musiała wjechać duża koparka, która pozostawiła po sobie doły i wądoły, a na dodatek wielki kamień, który chyba musimy próbować rozbić na kawałki, bo go inaczej nie ruszymy. Obszar działań był większy niż przewidywałam.

Będę ratować co się da. Ale żal mi zniszczonych roślin.



Posadziłam marketowe róże, ale nie tam gdzie miałam zamiar, bo teraz te miejsca będę doprowadzać do porządku. Róży wielokwiatowej urządziłam przedszkole, obcięłam hortensje bukietowe i posadziłam patyczki do ziemi, przycięłam winogrona i powycinałam byliny.

Następnym razem wyrównamy te wądoły i posieję gorczycę, żeby chwasty nie porosły.

Kwitną też ciemierniki.
'Pink Frost':