Zapewne firma użyła kompostu miejskiego i były w nim nasiona chwastów wszelakich, stąd szkło, bo odpady były zbierane i kompsotowane z parków, a tam ludzie rzucają butelki. Nie jest to segregowane tylko wszystko razem potem mielą i taki jest kompost miejski.
Co z tym robić? Teraz możesz jedynie wyrywać ręcznie. Wszelkie działania chemiczne zrobisz potem, gdy trawnik będzie starszy.
Możesz użyć ( ostrożnie na kawałku terenu) słabiej rozcieńczonego herbicydu na dwuliścienne (Chwastox)- wtedy załatwi chwasty dwuliścienne. Trochę boję się to pisać ,bo ta rada dla bardziej doświadczonego ogrodnika.
Masz chwasty dwuliścienne i jednoliścienne. Trawa też jest jednoliścienna.
Na chwastnicę któą też widzę, poczytaj posta powyżej. Rady odn. zwalczania chwastnicy.
Teren trzeba przekopać i wymieszać ile się da tę glinę z piaskiem. Dodać ziemi z worków takiej do trawników, jak się da finansowo to jeden worek na m2, a jak nie to chociaż 1 worek na 2 m2.
Uwałować, grabić, uwałować.
Posiać nasiona mieszanka taka, aby była w niej życica, kostrzewa i wiechlina łąkowa koniecznie.
W większości mieszanki ją zawierają. Posiać, podlewać systemtycznie a potem pielęgnować. Pieska wyprowadzać na spacer bo trawnik dla niego jest przyjemny do zabaw ale nie może stać się miejscem tylko do załatwiania się. Trawnik jest dla ludzi przede wszystkim i dla ogrodu, jako tło dla roślin.
Danusiu relacji jeszcze będzie cd. pewnie w jakiś deszczowy dzień
Matko co z tą pogodą Mam nadzieję, że woda opadła już i nie narobiła szkód. Tam masz takie cudne nasadzenia...
Jak jechałyśmy do Madzi masa drzew po drodze zniszczona, powalona, potrzaskana, a w jednym miejscu przez las przeszła trąba bo samym środkiem korytarz połamanego do ziemi na kilkadziesiąt metrów szeroko
Ale jeszcze lepiej rozsypać kompost i przegrabić grabiami do liści. Wzbogaci glebę i tym samym zwiększy ilość próchnicy przynajmniej w powierzchniowej warstwie.
Inne ujęcia całkiem...Dziękuję Sylwia za relację
Wczoraj zmagaliśmy się z ulewą, jezioro prawie wystapiło z brzegów, ale dzisiaj chyba już opanowana sytuacja
U mnie to samo, nieraz 7 jajek w jednym gnieździe. Chyba chodzi o to że uciekają od słońca albo do słońca, w zal. od temp. U nas najpierw blisko wejścia, pierwsze gniazdo a teraz ...ostatnie hmm