Jak ma się tego dużo to nikt nie ogarnia. Już bym dużo zrobiła, ale nie ma dnia aby nie było ulewy. Wczoraj pod wieczór ciełam tawuły wyschły. Rano przeszła ulewa. Przyjechałam z zamiarem cięcia po ulewie wszystkie krzaki otrzepywaksm z deszczu, aby szybciej wyschły
Na szczęście już później nie padało i sporo krzaków przycięłam zaraz idę zbierać wszystko pewnie kilka taczek.
O chwastach już nie mówię wyrywam te które wychodzą ponad ozdobne. Spasowalam przy koniczynce niskiej i rozgwiazdnicy wieczorem wyrwę rano znowu się pojawia.
Irus też mnie nie ma na forum wieczorem zaglądam i zasypiam.
Znowu pewnie będzie padać bardzo duszno.
Milus piękne fotki i na fotkach. To chyba róża ten wysoki krzak na różowo kwitnacy. Dobrze w cieniu posiedzieć. Tak sobie myślę, co by było jakbym tych drzew nie miała - masakra przy takiej pogodzie.
U mnie też dzisiaj będą wnuki. Na kilka dni.
Pozdrawiam pracusiu
Ja ogrodowo latem się lenię, zawsze tak mam Muszę się zastanowić nad różami,może jeszcze tylko jedną kupię żeby na siebie bata nie ukręcić i roboty sobie nie dowalić.
Pięknie kwitną Ci już hortensje ogrodowe , moja jak zwykle praktycznie bez kwiatów.