Jak się ogląda dużo ogrodów w krótkim czasie, dość podobnych stylistycznie, nie pamięta się co było w którym.
Dlatego jeszcze jedna rada z doświadczenia wynikająca dla wycieczkowiczów ogrodowych - maratony tygodniowe i dłuższe, z planem po 3 ogrody dziennie, są stanowczo za długie, najfajniejsze są wypady wyłącznie ogrodowe max 4 -5 dni, nie zdąży się człowiek zmęczyć i przesycić. A jak na dłużej to stosować system mieszany - raz odpoczywać, raz jechać.
Zapomniałam obrazka. Też holenderski, ale z prywatnego ogrodu nie do zwiedzania.
Danusiu! Twoje porady są nieocenione!
Dziękuję Ci bardzo za wszystkie. Po raz kolejny zabieram się do przeczytania Twojej książki i rysowania planu ogrodu. O ile z bylinami jest łatwo tworzyć kompozycje...potem je ewentualnie zmieniać, przesadzać,... o tyle drzewa są już większym problemem. Poza tym są szkieletem ogrodu.
Podpowiedz mi proszę jakie gatunki będą najodpowiedniejsze do obsadzenia ich na tej "niebieskiej linii którą oznaczyłam"?
Nie, muszę jedynie pilnować na jesieni tego ostatniego "grabienia". Wtedy najwięcej szkodzą. Latem nie mają powodu, bo u mnie posprzątane na "brzytwę". Mucha nie siada, a jesienią specjalnie pozostawiam liście jako okrycie.
Tak to z nimi jest, ja przynajmniej sobie porządnie ulżyłem i skląłem całe towarzystwo wraz z odbiorem technicznym,
też mnie pozostawili musiałem dosypać sam grysu, wyrównać, powybierać pozostawione śmieci, teraz mam czysto i równo, na moją interwencję pies z kulawą nogą się nie pojawił.
Współczuję,
może spróbuj znaleźć kogoś ze znajomych co trochę "może" i pomoże to draństwo postawić na swoim miejscu, może jakiś reportażyk,?
Pozdrawiam
I dziewczynki znajdą przystojnego faceta Everesta Wielki jest to je będzie bronił.... to ogrodnicze pieski
Po prawie 2 latach na sama myśl ryczę do tej pory..
Teraz mam kota.. to nie pies... cały czas jej to powtarzam.. i chyba rozumie bo pokazuje, że będzie pomagała w ogrodzie Zobaczymy wiosną....