Dziękuję, u mnie jeden pomysł goni drugi, nie nadążam z realizacją. W głowie kłębi mi się tyle pomysłów, czasu mam sporo to i coś tam zmajstruje. Ciągle chodzi za mną kawałek brzozowego płotka jako dekoracja. Może jutro zrobię. Dziś robię rogaliki.
Aniu, te Twoje Amanogawy są niesamowite! normalnie świecą własnym światłem Coś cudnego...
No tak kombinuję właśnie, żeby to trochę odsłonić i "dać oddech". Dziękuję Ci za współudział - to, co się tu u mnie dzieje jest niesamowite, i bardzo budujące, i strasznie miłe
No a ja Ci taką fajną chmurę posłałam, szkoda...
Dziękuję, cieszę się że tylu osobom podoba się w moim ogrodzie. Dziś piekę rogaliki świętomarcińskie, tylko mojego Marcinka nie ma w domku, teraz mieszka w Warszawie.
Mglisty poranek, co raz częściej takie widoki o poranku.
Fajnie że Cię zainspirowałam do zmiany wizerunku rzeczy, które mamy, a już nam się znudziły, bądź potrzebują odnowienia.
Masz rację czas spędzony z wnukami to bardzo miły czas, nawet jak mnie przeczołga po podłodze i muszę z nim siedzieć pod kołdrą zawieszoną na krzesłach i udawać przywódcę dinozaurów.
Pozdrawiam
Znalazłam dziś trochę nowsze zdjęcia z satelity, trochę więcej widać jak idzie ulica i granica działki z tyłu. Ha, ha zdjęcia chyba z ubiegłego roku z wiosny bo jeszcze frontowa rozkopana
Cudne zdjęcia robisz kilka roślinek i jest do czego wzdychać
Widziałam poruszony temat odnośnie róż oraz 'co pod świerk?' Pozwoliłam sobie napisać kilka zdań opierając się o doświadczenie ze swojego ogrodu:
- różankę i ja miałam, ale się z nią pożegnałam, za mało słońca, nic na siłę, mam kilka róż sprawdzonych sadzone po trzy przy hortensji, jedna z jeżówkami i niskimi hortensjami oraz dwie przy pergoli z wiciokrzewem, rosną tam gdzie im dobrze Pogodziłam się z tym, że nie będę miała rabaty np. różano - lawendowej bo mam mało słoneczka.
Pod świerkiem kłującym dobrze rosną mi paprocie i brunery oraz olbrzymie hosty, małe nie dają rady, z cebulowych krokusy wielkokwiatowe i przebiśniegi.
Ula zaraz znajdę jakieś porównanie dla CiebiePrzed O było dużo jednorocznych bo nie było w centrach tyle bylin i traw. Ogólnie w szkółkach to były iglaki, drzewa i krzewy. Dopiero na O zobaczyłam czym zastąpić jednoroczne
Too jest to samo miejsce o tej samej porze roku. ( lat różnicy.
A reszta gubi liście albo skrzy się w słońcu .
Brzoza i berberys Maria.
Wrzos nn.
Tawuła Goldflame.
No i nowa brzoza. Dzisiaj posadzona. Chociaż z problemami bo po wyjęciu z doniczki okazało się ze jest w jakiejś metalowej siatce, którą musiałam rozciąć i zdjąć a nie było to proste. Nie spotkałam się jeszcze z taką dziwną konstrukcją w doniczce.
Z liśćmi to sama przyjemność ale wiem co to znaczy ciągle dosypywać ziemi. Mam to samo i już ledwo żyję od machania łopatą: kompostownik- taczka- rabaty. W tym sezonie już latem odpuściłam. Róże nie zabezpieczone mam.