Moja Persian Spire rośnie w takim właśnie specyficznym miejscu - latem ma słońca wystarczająco dużo, prawie cały dzień, ale jesienią słońce jest niżej i cienia ma o wiele więcej. Teraz jest cały dzień w cieniu. Przebarwia się na żółto. Jedynie czubek, który był bardziej w słońcu, przebarwił się na czerwono Jak urośnie będzie prawdopodobnie przebarwiać się dwubarwnie Za to wiosną i latem ma piękne liście, zielone z czerwonym obrzeżem.
Heptacodium rośnie w pełnym słońcu. Na zdjęciu najwyraźniej tego nie widać. Heptacodium nie zawiązuje owoców. Białe przylistki przebarwiają się na czerwono jesienią. Wg mnie jaskrawość tego czerwonego koloru zależy bardziej od gleby niż od słońca. Jeśli rośnie w półcieniu też się będzie przebarwiać. Pytanie jaki to półcień. Obejrzyj zdjęcia na tej stronie
Dodam tylko, że jednak pomysł z wielopniową parocją Persian Spire muszę wyrzucić do kosza (chyba), bo chciałam ją przedogródku, a tam słońce dopiero po południu, od 14. To chyba nie będzie dość słońca żeby się ładnie przebarwiała... Jakie jest Twoje zdanie?
Piękne masz to Heptacodium miconioides Zaintrygowało mnie jego stanowisko. Czy tam jest półcień? Bo tak wygląda. Niektórzy piszą, że jedynie na słonecznym stanowisku zdąża zawiązać owoce, czyli te drobne torebki z wydłużonymi czerwonymi działkami kielicha, do złudzenia przypominające kwiaty i równie jak one - dekoracyjne.
Śniegowiec bezproblemowo rośnie w glebie gliniastej
Co do tego rodzaju parocji, to trudno określić. Zależy od pokroju danej rośliny. One z tej nóżki wypuszczają bardzo dużo raczej cienkich gałązek idących prosto do góry. Musiałabyś poczekać aż one urosną i zgrubieją, czyli parę lat. Potem wybrać te najgrubsze, a resztę wyciąć. Teraz ważne jest, żeby krzew dobrze się ukorzenił, czyli w kolejnych latach miał dużo liści karmiących korzenie
Gdybyś kupiła parocję gatunek, to tutaj miałabyś większe pole do popisu. Parocje bardzo dobrze znoszą cięcie i można z nich robić nawet niwaki.
Bardzo za nim tesknimy wszyscy. Mineły dwa tygodnie i nie moge zniesc tej ciszy w domu. Maluchy sa z tych spokojnych, nieupierdliwych i niewymagajacych. Wystarcza im spacer, zabawy troche i ciepły kocyk przy boku. Mozna sie calkowicie rozluznic.
Metasekwoja Matthaei Broom.
Ja też (jak muszę, bo w tym roku przez suszę prawie nie miałam ślimaków - stosuję Vitrol. Gdzieś na fb ktoś o nim wspomniał w dyskusji o szkodliwości niebieskich granulek i od tamtej pory tylko to stosuję.
Toszka - która sama ma psy - w czasach gdy nie było jeszcze nieszkodliwych preparatów (a może tylko o nich nie wiedziałam) radziła, aby nie rozsypywać granulek po ziemi, tylko wsypywać kilka do środka rośliny.