U mnie też większoąść to sikorki. Ale dziś była eskadra mazurków, kowalik, sójki i jakieś malutkie ptaszydło, którego nie zdążyłam dokładnie obejrzeć, może rudzik. Co dziennie jest więcej stołowników i codziennie karma szybciej znika.
Z drabiną miałam w lutym (chyba ) przypadek. Kret podkopał miejsce gdzie zwykle stawiam i się tak chybotnęła, że musiałam skakać z 5-tego stopnia. No i drabina poleciała w prawo, a ja w lewo. Tyle, że zamiast miękko, to walnęłam pełną stopą twardo w ziemię i padłam z bółu. Skręcone kolano. Do dziś po schodach schodzę na jedną nogę.
Żeby nie było... Nauczona doświadczeniem zrobiłam specjalne podstawy pod śliwą, żeby mi drabina w kombinacji z kretem już takich numerów nie robiła.
Kasia, fajna oferta, zapisałam
Dziś moje zamówione orzeszki też dotarły - jestem zadowolona, czyste, zero pleśni czy innego badziewia. Są świeże, nie są prażone, więc duża szansa, że nikt pierzastym nie wyżre zapasów
Jutro powieszę karmnik, bardzo jestem ciekawa reakcji towarzystwa
Osiołkowi w żłoby dano,
W jeden owies, w drugi siano.
Uchem strzyże, głową kręci.
I to pachnie, i to nęci.
Od któregoż teraz zacznie,
Aby sobie podjeść smacznie?
Trudny wybór, trudna zgoda -
Chwyci siano, owsa szkoda.
Chwyci owies, żal mu siana.
(...)
Ja juz dawno dokarmiam. Ale u mnie z dnia na dzień coraz mniej ptaków Może zbyt dużo drapieżników dokoła. Bo i wrony siwe, i sójki, i koty wolnobytujące...
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Na razie ptaszków mało bo jeszcze nie czas na dokarmianie. Jest ciepło i ona mają co spożywać. Jak śnieg spadnie to wtedy zrobi się tłoczno. Pamiętam że rok temu 3-4 razy dziennie dosypywałam słonecznika ale śnieg leżał. Na chwilę obecną jednej porcji słonecznika starcza na dwa dni.