Aniu ... hmmm ... dar pisania ... jak się okazało ... no ale nawet jeżeli zamilknę to od drugiego widzenia mi przechodzi ...
podglądam u Ciebie i brawo dla gazonów ... flora z nimi wygrywa ... estetyka uratowana ... czyli nie ma rzeczy z góry skazanych na banicję ... gazonom mówimy zwykle fuj a tu zonk ... obroniłaś skwer nimi wytyczony ... wielkie brawa
powiem WAm szczerze, ze ja zawsze byłam przeciwna zwierzętom w domu... zawsze mówiłam NIE. fakt mieliśmy kilka zwierzaków (papugi, zeberka, świnki morskie, kraba) ale psom i kotom mówiłam kategoryczne nie! Jak M przywiózł te 5 małych bezbronnych kuleczek nie mogłam nic zrobić, musiałam dokarmiać Potem zostały dwa mój ulubiony Rudy i Leon. Niestety Rudy jak się później okazalo byl chory i pomimo zastrzyków przez dwa tygodnie odszedł.... bardzo to przeżyłam niespodziewałam się takiej reakcji po sobie... został tylko Leon. Jest bardzo fajny, bryka, biega, ale i się łasi niesamowicie, akceptuje dzieci i ich 'miłość' a wieczorami zawsze przychodzi do mnie i zasypia na kolanach jak siedzę przy laptopie taki słodziak ...
o matko ale miałaś napakowany samochód... jesteś niesamowita!
Jak pokazuje moje rośliny to czasem ktoś pisze że mu się któraś podoba więc jak była okazja to zawiozłam kazdemu co mu się wcześniej podobało.Troche sie tego nazbierało.
śliczne to nowe wrzosowisko też się zastanawiam nad plamą wrzosową w brzozach
Wrzosy wyglądają pięknie. Myślę, że warto mieć je w ogrodzie, mimo że co kilka lat trzeba je wymieniać (a to uschną, a to grzyb, a to znowu silne deszcze, mróz itp.).Nie są drogie, a dają dużo koloru na rabatkach.
poglądałam zaległości... i zazdraszczam Ci bo masz tak ladnie, wszystko równiutenko, czyściutko, zieloniutka trawka o limce nie wspomne, a u mnie wszędzie bałagan, trawa marna ech....
Sebek ładnie wygląda u Ciebie ta żurawka, moje rzy ciskach lekko przypalone... a cisowe kule po wiosennym cięciu dwie ruszyły a jedna ani drgnie. Patrzylismy dzisiaj na nia z M i stwierdziłam że gdyby była padnięta to by uschła już dawno i że żyje tylko marnie
potwierdzam, widełki są rewelacyjne. Bardzo dobrze się nimi plewi, są bardzo dobrze wykonane, poreczne, nic się nie gnie. Ja je wykorzystywałam też do zdejmowania darni, Super
to ja już się cieszę, ze je będę mieć; mam jakieś w domu, ale się całe wygięły i połamały!
potwierdzam, widełki są rewelacyjne. Bardzo dobrze się nimi plewi, są bardzo dobrze wykonane, poreczne, nic się nie gnie. Ja je wykorzystywałam też do zdejmowania darni, Super
głuptasek słodki, malutki - Gałuszek bym powiedziała
Moja kotka zezowata jest, a znam takiego co wciąż z wysuniętym językiem chadzał - ten to wyglądał komicznie