Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "brzozy"

Wzgórze chaosu 08:33, 15 lip 2021


Dołączył: 14 gru 2017
Posty: 8450
Do góry
Iwonka, czytam o brzózkach, bardzo współczuję Znam ten ból, kupisz, posadzisz nie nie rośnie, człowiek się wkurza ale nic nie można zrobić.
U mnie uschły dwie brzozy Jedna też ma jakąś ranę ale chyba po wycinaniu gałęzi, muszę się przyjrzeć.
Pozdrawiam
Wzgórze chaosu 07:47, 15 lip 2021


Dołączył: 13 cze 2017
Posty: 5062
Do góry
jolanka napisał(a)
Trociniarka to niestety katastrofa dla brzozy. Jesienią musiałam wykopać 2 drzewka i spalić a wcześniej jeszcze jedną Youngii. Na to nie ma lekarstwa. W jednej ze szkółek właściciel podpowiedział mi sposób, który stosowali u siebie ale tylko gdy nie było tego dużo - smarowanie a właściwie zalepianie towotem każdej dziurki. Można też strzykawką lać do środka każdej dziurki środki owadobójcze i liczyć, że padną ale…. Jak pieniek jest jeszcze cienki to przy większym nalocie raczej nie ma szans.
Wiosną oblepiałam przy samej ziemi pozostałe brzozy taką taśma lepiącą bo one wędrują z ziemi. No wredostwo to jest


Szkoda, że nie wiedziałam, że brzozy to takie kłopotliwe drzewa.
Na chwilę obecną mam 9 Doorenbosów. Kupowane trójkami, z różnych źródeł, w innym przedziale czasowym.

Najlepiej mają się trzy pierwsze z 2017 roku. Przestudiowałam pnie, szczęśliwie piękne
W pierwszych latach miały problem ze zwijaniem liści przez tzw. zwijacza brzozowca. Próbowałam pryskać mospilanem.
Szybko odpuściłam, lanie chemią nie należy do moich ulubionych zajęć.
Teraz, gdy brzozy są starsze, zwijanie liści jest marginalne.


Kolejna trójka to jesień 2019, sadzone przy altanie.
Troszkę przesuszyłam je po posadzeniu i z wiosną straciły parę ładnych gałęzi.
Na chwilę obecną tylko jedna jest zdrowa, ta najbliżej altany.



Środkowa ma kilka dziurek przy samej podstawie. Od strony ścieżki wygląda dobrze, problem jest od strony południowej.
Pod stara kora nic nie było widać, dopiero po wyczyszczeniu zobaczyłam co się dzieje...
Z dziurek sączy się płyn.


Trzecia z tych brzózek ma szkodnika nieco wyżej, na jakichś 40 cm od dołu.



Ostatnia partia brzózek rośnie na nowej rabacie od lata zeszłego roku.
Środkowa, jak widać po złamaniu w miejscu działania trocinarki, zyskała nowy kształt



Myślałam, że dwie dwie pozostałe są ok. Niestety po zerwaniu starej kory są korytarze gdzieś na 150 cm wysokości.

Będę próbować wstrzykiwać w dziurki mospilan, potem zalepię towotem i zobaczę jak się sytuacja rozwinie...
Po chwilowym szoku szczerze mówiąc mam luz w tym temacie. Szkoda tylko kasy i pracy związanej z sadzeniem. Co będzie czas pokaże...
Pomysł z plastrowaniem wykorzystam na wiosnę, o ile będzie co plastrować

Ogród wśród brzóz 21:42, 13 lip 2021

Dołączył: 12 lut 2021
Posty: 6
Do góry
Dziękuję. Ogródek jest mały - cała działka ma 600m2 z czego większość zajmuje dom. Na prezentowanym zdjęciu jest magnolia galaxy (jeszcze mała). Po drugiej stronie 3 brzozy doorenbos a niedaleko grujecznik plus przy warzywniku brzoskwinia. Na pewno będą jeszcze drzewa w ogrodzie, ale tutaj to raczej mi się nie duże...
Ogród na wzgórzu, czasem trochę pod górkę 19:59, 12 lip 2021


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 11386
Do góry
żadnych, dobrze polalo, ptaki juz swiergola, a drozdek siadl na czubku brzozy i nadaje
Ogród z zegarem 22:31, 11 lip 2021


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 14796
Do góry
Judith, Martka, chyba trochę pokoloruję tą altankę. Najwyżej na pergolach dam po jednym kolorze

Asiu, u nas od piątku nie padało, ale właśnie się „błyska” więc może niedługo przyjdzie jakaś burza. Może nie będzie tak żle i grzybków nie będzie u Ciebie. W końcu przecież nie jest chyba bardzo wilgotno.

Zuza, deszcz tak, może padać i co drugi dzień. Tylko że zazwyczaj towarzyszą mu różne zjawiska, niekoniecznie pozytywne.

Aneta, dziękuję. Do nadrabiania dużo nie ma . W najbliższych dniach porobię jakieś fotki. Juki szaleją .

Alicjo, również dziękuję . Całe szczęście obyło się bez strat. Tylko dwa drzewka mi podmyło trochę. Ale już stoją w pionie .

Sylwia, trochę obawiałam się właśnie o te brzozy, to je widać na zdjęciach, robią mi za tło . Ale nic się nie stało. Chociaż kilka z nich jest trochę pochylonych ...
Małymi krokami-Ogród Wioli 10:38, 11 lip 2021


Dołączył: 05 lut 2013
Posty: 21623
Do góry
Kasya napisał(a)
Relaks gwarantowany w takim miejscu, spokój i porzadek


To prawda jeszcze niech brzozy szybko rosną i dadzą cień
Ogród z zegarem 00:48, 11 lip 2021


Dołączył: 14 sty 2021
Posty: 10952
Do góry
Agatorek napisał(a)
Lidka, ja podczas ostatniej burzy stałam na zewnątrz i patrzyłam się (jak jakaś nienormalna ) na uginające się brzozy. Dopóki eM nie wrócił do domu .

W tym roku raczej nie skończę wszystkich nowych rabatek. Chciałabym „tylko” posadzić jeszcze to, co już mam w doniczkach, czyli klony palmowe, derenie, trawy (tych jeszcze muszę dokupić), jakieś mniejsze bylinki, pojedyncze drzewka (i drzewo, bo jeden wiąz ma pewnie koło 3 metrów i gruby pień - kupiony był w wielkiej donicy).
Oprócz traw pewnie skuszę się jeszcze na róże. No cóż, zachorowałam . Na pewno będą przy altance. I pewnie na altance, bo chciałabym dać tam pnące odmiany.

Puste miejsca na rabatach będę pewnie wypełniać powoli w przyszłym roku. Wszystko zależy od tego, w jakim tempie będę działać w tym sezonie. No i oczywiście od pogody. W zeszłym roku ostatnie rośliny sadziłam na koniec listopada (!), wszystkie się przyjęły. Tylko jedna tuja (nie pamietam nazwy, taka złota kulista) mi uschła (ale dopiero teraz).

W tym tygodniu tylko pieliłam. O mamo...ile zielska wywiozłam... a i jeszcze zostały mi oczka przed domem (ten mój największy busz ) do oczyszczenia. Tam mniej pracy z chwastami, ale za to mam tam sporo juk jeszcze i ich suchych liści do usunięcia. Może w przyszłym tygodniu się tym zajmę, jak znajdę czas i melodię na taką pracę.

Moje zwierzaki zawsze ze mną, za mną lub przede mną chodzą, jak robię zdjęcia. Takie modelki i modele .
Szkoda Twojej psinki . 14 lat to już chyba starość, w sumie zależy to od rasy. Jak mieszkałam w Warszawie, w bloku, to miałam yorka miniaturkę. Dożyła 17 lat. I też mi było smutno.

Buziaczek


Moja sonia to kundelka schroniskowa taka do kolan. Miała raka. Ropomacicze 2 razy. Zapalenie pęcherza 2 razy teraz 3 i ma guz na sledzionie. Wiec ciężko.
Za slabe nerki na operacje.
Ogród z zegarem 00:42, 11 lip 2021


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 14796
Do góry
Lidka, ja podczas ostatniej burzy stałam na zewnątrz i patrzyłam się (jak jakaś nienormalna ) na uginające się brzozy. Dopóki eM nie wrócił do domu .

W tym roku raczej nie skończę wszystkich nowych rabatek. Chciałabym „tylko” posadzić jeszcze to, co już mam w doniczkach, czyli klony palmowe, derenie, trawy (tych jeszcze muszę dokupić), jakieś mniejsze bylinki, pojedyncze drzewka (i drzewo, bo jeden wiąz ma pewnie koło 3 metrów i gruby pień - kupiony był w wielkiej donicy).
Oprócz traw pewnie skuszę się jeszcze na róże. No cóż, zachorowałam . Na pewno będą przy altance. I pewnie na altance, bo chciałabym dać tam pnące odmiany.

Puste miejsca na rabatach będę pewnie wypełniać powoli w przyszłym roku. Wszystko zależy od tego, w jakim tempie będę działać w tym sezonie. No i oczywiście od pogody. W zeszłym roku ostatnie rośliny sadziłam na koniec listopada (!), wszystkie się przyjęły. Tylko jedna tuja (nie pamietam nazwy, taka złota kulista) mi uschła (ale dopiero teraz).

W tym tygodniu tylko pieliłam. O mamo...ile zielska wywiozłam... a i jeszcze zostały mi oczka przed domem (ten mój największy busz ) do oczyszczenia. Tam mniej pracy z chwastami, ale za to mam tam sporo juk jeszcze i ich suchych liści do usunięcia. Może w przyszłym tygodniu się tym zajmę, jak znajdę czas i melodię na taką pracę.

Moje zwierzaki zawsze ze mną, za mną lub przede mną chodzą, jak robię zdjęcia. Takie modelki i modele .
Szkoda Twojej psinki . 14 lat to już chyba starość, w sumie zależy to od rasy. Jak mieszkałam w Warszawie, w bloku, to miałam yorka miniaturkę. Dożyła 17 lat. I też mi było smutno.

Buziaczek
W Kruklandii 22:44, 10 lip 2021


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 41563
Do góry
Jeżówki nieśmiało zaczynają.



Podcięte brzozy.



I na koniec Anabellki. Zaczęły tylko te po lewej stronie ławki. Z drugiej strony jeszcze się ociągają to nawet ich nie fociłam
Ranczo Szmaragdowa Dolina II 20:15, 10 lip 2021


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86664
Do góry
ElzbietaFranka napisał(a)
Jakbym mieszkała na takim terenie jak Ty też.bym miała wszystko zalane o 18 burza, wichura brzozy się slanialy do ziemi przez 1 godzinę lało jak z cebra. Oczka suche przepełnione. Msłe ryby pływały w żwirze. Chwilę ustało następna zawróciła i znowu. Teraz przed chwilą nie śpię bo pewnie krąży ta sama chmura lało jeszcze gorzej. Dobrze że ciemno bo nic nie widać. Tylko gruchocze o okna dachowe. Na szczęście bez gradu. Wczoraj nie lało a tak każdy dzień.

Takie lato upalne i mokre z dużą ilością burz.

Mam nadzieję, że większych zniszczeń niż przepełnione oczka nie macie. Widziałam w TV co się działo w krajuOkropna ta pogoda w tym roku
W samym słońcu 13:43, 10 lip 2021


Dołączył: 19 mar 2015
Posty: 6601
Do góry
Może któraś z Was jak zajrzyjcie to powiecie mi co to za odmiana brzozy?
Ranczo Szmaragdowa Dolina II 02:42, 10 lip 2021

Dołączył: 12 cze 2018
Posty: 1270
Do góry
ElzbietaFranka napisał(a)
wichura brzozy się slanialy do ziemi przez 1 godzinę lało jak z cebra.


U mnie podobnie, tylko na szczęście trwało to krótko, teraz już spokojnie. Drzewa targane deszczem i wiatrem gięły się, patrzyłam z obawą ,że się połamią, a ja zewsząd otoczona jestem wielkimi drzewami. Mąż w tą nawałnicę wracał samochodem do domu , próbował jeszcze zrobić zakupy, w Dobroniu brak prądu, sklepy nieczynne, po drodze połamane drzewa.
Ranczo Szmaragdowa Dolina II 01:23, 10 lip 2021


Dołączył: 14 kwi 2016
Posty: 14799
Do góry
Jakbym mieszkała na takim terenie jak Ty też.bym miała wszystko zalane o 18 burza, wichura brzozy się slanialy do ziemi przez 1 godzinę lało jak z cebra. Oczka suche przepełnione. Msłe ryby pływały w żwirze. Chwilę ustało następna zawróciła i znowu. Teraz przed chwilą nie śpię bo pewnie krąży ta sama chmura lało jeszcze gorzej. Dobrze że ciemno bo nic nie widać. Tylko gruchocze o okna dachowe. Na szczęście bez gradu. Wczoraj nie lało a tak każdy dzień.

Takie lato upalne i mokre z dużą ilością burz.
Ogród długi 20:10, 09 lip 2021


Dołączył: 25 gru 2017
Posty: 10441
Do góry
Asiu, taki stelaż do płaczącej brzozy to widziałam. Był z prętów stalowych, na stałe. Fajnie wyglądało to.
Widzę zmiany, zmiany.
Cień na tarasie może zrobić np dereń jadalny. Mam taki, rośnie szybko, jest dużym, rozłożystym drzewem, wiosną kwitnie najwcześniej, wcześniej niż forsycja. Potem ma ładne, limonkowe listki, jesienia czerwono pomarańczowe owoce idealne na nalewkę dereniówkę. Może mąż się ucieszy i złagodnieje w sprawie kurnika?Nie wiem czy gdzieś w pobliżu nie powinien być drugi egzemplarz. Nie jestem pewna czy jest potrzebny jeśli chciałoby się mieć owoce.
Mogę zrobić zdjęcie.
Mirkowy ogród (początki) 20:11, 08 lip 2021


Dołączył: 01 lip 2012
Posty: 12329
Do góry
Juzia napisał(a)


No ładna!
Moje pod brzozami ledwo już zipią

Moje też w plecach mają brzozy i sosny i radzą sobie dobrze raz tylko je podlewałam od wiosny a nawoziłam dwa razy plus gnojówka z pokrzyw raz.
Zobacz
W Kruklandii 17:57, 08 lip 2021


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 41563
Do góry
Martka napisał(a)


Brawo, Juzia, kawał roboty i w tych warunkach... faktycznie pogoda taka, że nie ma kiedy ciąć. Fotka pociętych będzie może jakaś? Ja też się muszę zabrać za cięcie. Moja sąsiadka twierdzi, że to się robi dopiero we wrześniu. Chyba nie jest to lepszy termin od lipcowego, jak myślisz?


Nie ma co focić Świerki wyglądają prawie tak samo... oprócz tego, że mają jeden czubek zamiast dwóch lub trzech
Brzozy tylko widać, że ruszane to może jutro jakieś fotki będą.
Dzisiaj już siwo od chmur i straszy lekkim deszczem co chwila, ale burza przyjść jakoś nie chce.

Ja wszystko tnę do końca sierpnia najpóźniej. Później to już tylko byliny i tawuły lub pęcherznice ewentualnie. Moim zdaniem wrzesień to już za późno na zimozielone.
W Kruklandii 17:23, 08 lip 2021


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Do góry
Juzia napisał(a)
Świerki przycięte, brzozy też ciut od dołu ciachłam, bo ani słońce ani deszcz pod nie nie wpada... i zaczęło padać.


Brawo, Juzia, kawał roboty i w tych warunkach... faktycznie pogoda taka, że nie ma kiedy ciąć. Fotka pociętych będzie może jakaś? Ja też się muszę zabrać za cięcie. Moja sąsiadka twierdzi, że to się robi dopiero we wrześniu. Chyba nie jest to lepszy termin od lipcowego, jak myślisz?
W Kruklandii 14:48, 08 lip 2021


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 41563
Do góry
Świerki przycięte, brzozy też ciut od dołu ciachłam, bo ani słońce ani deszcz pod nie nie wpada... i zaczęło padać.
Straszą burzami, ale jakoś ich na horyzoncie nie widać.
Ogród długi 11:24, 08 lip 2021


Dołączył: 01 lut 2021
Posty: 2325
Do góry
Anda napisał(a)
https://www.ogrodowisko.pl/watek/3054-holandia-ogrod-w-appeltern?page=27#post_6

Parasole są super. Lipy i platany również nadają się na parasole. Z klonów też widziałam, ale one szybko rosną i trzeba je częściej ciąć.


Noo, świetne są! Dziękuję za link (jak tam pięknie i ile zieleni!).
Parasol w miejscu tej doniczki z klonem byłby poważną konkurencją dla brzozy płaczącej na rogu garażu. Gdybym zdecydowała się na takie rozwiązanie (a musiałabym zorganizować wycieczkę do pobliskiego miasta, bo u mnie trudno dostać takie okazy), musiałabym chyba przesadzić tę brzozę, a w jej miejscu posadzić "parasol". Tak myślę. Takie drzewo trzeba wyeksponować, nie może nic odwracać jego uwagi. Całe lato będę myśleć jak to ugryźć.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies