Piękny weekend za nami - wyjątkowy bo mężuś zrobił mi niespodziankę wykupując weekend dla dwojga w Krasiczynie Piękny zamek, urocze otoczenie parkowe a atmosfera... achhhh
Piękne te Twoje zasuszone lato, zdjęcia jesiennie też bardzo ładne i dalie jeszcze tak pięknie kwitną, u mnie niestety mrozy zniszczyły i już wykopane ale jesień mamy słoneczną i kolorową Pozdrawiam
Nowych rabat już nie ma gdzie tworzyć. Widok gołej ziemi mam tylko w warzywniku. Po dzisiejszym dniu doszłam do wniosku, że jednak dokonałam optymalnego wyboru kształtu warzywnika. Skrzynie nie zapewniłyby mi takiego komfortu pracy. Mogłam swobodnie używać narzędzi i nie martwić się, ze ziemia wysypuje mi się ze skrzyni.
Chyba nie ma czego rozumieć. Trudno się tylko pogodzić, że takie mizeroty etyczne władają 40 milionowym krajem.
Oświata,służba zdrowia, praworządność, rolnictwo, środowisko, prawo, obronność leżą i kwiczą- ale zdaniem większości jest super. Co zrobisz? Nic. Myślenia perspektywicznego trudno nauczyć.
Koiłam dzisiaj nerwy w warzywniku.
Wykopałam rośliny korzeniowe. Plony się udały. Szkoda, że wzeszły tylko dwie pietruszki. Te dwie są całkiem słusznych rozmiarów.
Z buraczków będzie świąteczny barszcz i ćwikła.
A selery starczą do wiosny.
Całość zbiorów wyniosłam do nieogrzewanego garażu.
Zamroziłam koperek i liście selera. Część dałam sąsiadce, a nadwyżki plus liście buraków i nać marchewki posłużyły jako zielony nawóz. Przycięłam też liście porom. Takie skrócone lepiej zimują.Do skopania został mi niewielki kawałeczek z rukolą. Kwitnie i przylatują do nie pszczoły.Niech się jeszcze najedzą. Reszta warzywnika już przygotowana do zimy.
Nie umiem doradzać.
Sam ściętolistny to drzewko, do którego nie mam żadnych zastrzeżeń. Ma piękne liście, nie przemarza, nie choruje. Ale zupełnie nie mam pojęcia jak będzie wyglądał jako dorosłe drzewo. Czy u Ciebie on będzie rósł z boku tarasu, czy na wprost i będzie widoczny całorocznie? Jeśli drzewko będzie widoczne przez okna również zimą, to szukałabym czegoś o ciekawym pokroju.
Nie bij!
U siebie na widoku całorocznym mam jabłoń ozdobną Olę.Lubię na nią patrzeć całorocznie, bo zima wiszą na niej czerwone jabłuszka, wiosną pięknie kwitnie, a przebarwienia też cieszą oko.
I jeszcze cyknełam przymiarkę miłorzeba (to ten chudy żółty patyk):
I klonik na południowej nabrał koloru
A tak za kuchennym oknem, na sąsiedniej działce:
Witam, proszę o pomoc w rozpoznaniu choroby i przyczyn usychania i opadania igieł jodły koreańskiej. Proszę o ewentualne środki zaradcze. Nie ukrywam, ze szkoda tego krzewu. Stoi w centralnym miejscu działki i przez 3 lata cieszył oko! W lecie straciła szyszki, rozsypały się w drobny mak. Teraz żółkną igły od jednej strony od dołu.
Dziewczyny, potrzebuję Waszej pomocy. Na pierwszej wyspie brzozowej rosną mi wysokie zawilce nn. koloru blady róż. Przed nimi azalie. No i denerwują mnie w tym roku swoją wysokością, koniecznie muszę dać im plecki. najchętniej wsadziłabym tam jakiegoś limonkowego klonika (czy taki zgra się z bladym różem?). No takie tło mi jest potrzebne. Na rabacie dużej brzozowej obok już rosną dwa klony palmowe gatunek i wydaje mi się, że za dużo byloby tych klonów. Co Wy myślicie> Co by tam wcisnąć? Wystawa południowa, sucho jak pieprz
Mam na myśli to miejsce:
Powiem Ci, ze w sezonie na tej rabacie jest mega kolorowo, bo kwitną naparstnice, lilie, piwonie, liliowce, lawendy, dalej róże etc.
Ale może rzeczywiście to dobry pomysł.... Hmmm jakiś bordowy buk kolumnowy? A nie będzie za duży misz masz? Że sporo sosen (jest ich tam 7 szt., tylko niektóre małe jeszcze.), 5 szt Doorenbosów i jeszcze byłyby bordowe drzewa?
Jak myślisz?