Łukasz Twoja stipa jest niemożliwa, coś jej tam musisz magicznego dodawać
A tak w ogóle to nie wiem czy wczoraj czkawki nie miałeś, bo ja u siebie walczyłam z zurawkami. Stwierdziłam, że chyba przestanę je lubić, albo potraktuję jako rośliny dwuletnie. Wybujały pędami, nie wiadomo, czy przesadzać czy wyrzucić. Żałuję, że pod koniec lata nie poprzesadzałam żurawek, ale jakoś ich nie obserwowałam, że maja takie duże pędy. Teraz to masakra.
Jedynie marmoladki jakoś wyglądają. Masz jakieś odmiany, które są zgrabne i po zimie jakoś wyglądają?
Zajrzałam do ciebie po sąsiedzku. Będę kibicować, na pewno z ogrodowiskiem łatwiej zaplanować ogród.
Co do rabaty na przedogródku - tez poszłabym w zimozielone roślinki. U mnie na froncie domu dominują bukszpany i na razie jestem zadowolona z takiego wyboru
Masz szczęście, że syna masz w domu Mój już się usamodzielnił, mieszka w innym mieście i do domu wpada na świąteczny obiad, albo żeby sobie np. grilla z kolegami zrobić
Lepszego zakończenia dzisiejszego dnia nie mogłam sobie wymarzyć. Ciesze się bardzo, że jest dobrze, ale dalej jeszcze szeptać w Twojej intencji będę.
No i nie wiedziałam, że Ty już babcią jesteś, przez myśl by mi nie przeszło.
Widzę, że jakieś grabie chyba do trawnika trzymasz. Czy to grabie F. i jak się sprawują?
Najwidoczniej zasiedziałam się w Twojej głowie Bo jak byłam wycieńczona, to właśnie o Twoim zapytaniu odnośnie sił do pracy myślałam
Zazdroszczę Ci Danusiu mężowskiej pomocy.
Moje skrzynki warzywne przyjadą jutro. Zamówiłam gotowe u stolarza razem z impregnacją. Muszę tylko poprosić Emka o demontaż tej starej, a ziemią i obornikiem to już sobie sama napełnię.
Dziś przesadziłam dwa krzaki czarnej porzeczki, bo mi blokowały miejsce dla tych nowych skrzyń. Nie mogę jednak dodac zdjęc, bo jakieś problemy techniczne są
U mnie wszystko robimy z mężem razem, może nawet ze wskazaniem na niego - wszystkie cięższe.
Jak teraz przygotowujemy skrzynki, malowanie, obijanie, potem gałązki, obornik, ziemia, dodatkowo, sianie, pikowanie, potem sadzenie i dogladanie - to ja juz twierdzę, że oby jakiś czas wytrzymały, a potem, jak siły opadną, w tym miejscu serby nasadzę, niech lasek rośnie.
Ja tez planowałam chociaż jedna skrzyneczkę w tym roku zrobić, ale nie wiem czy mi się uda. Za dużo roboty mnie czeka w najbliższych miesiącach. No ale nie mówię nie A pogoda jeszcze mało przyjemna, wiatr jest okropny
Danusiu,
glebogryzarka na obsadzonych rabatach odpada Uszkodziłaby korzenie roślin. Wśród roślin jeśli rozsypuję trawę to na to sypię cieniutką warstwę ziemi. Pod ziemią się rozkłada, potem przegrabiam delikatnie. Z czasem na zagospodarowanych rabatach chciałabym ściółkować kompostem. Niestety na razie nie mam go jeszcze w takiej ilości