Ja też lubię przy zdejmowaniu darnii efekt widoczny od razu... bo jak się pieli np. to kto tam zauważy... ciekawa jestem nowego poletka... muszę i ja w końcu u siebie to zrobić
No właśnie, żeby było słodko musi najpierw być gorzko .
Dziś zaczęłam tę cudowną robotę z usuwaniem darni. Nawet nieźle mi szło. Najgorsze jest to wytrzepywanie ziemi... Trochę mi to zajmie bo działam tylko popołudniami. Ale w sumie to dość relaksująca robota a i efekty widoczne od razu co bardzo cieszy .
Jutro rano mam zamiar wykopać te tawuły z bonsajowej i wsadzić berberysy. Mam nadzieję, że efekt mnie zadowoli bo chciałabym już skończyć ten kawałek i iść dalej .
Mirellko, już zdecydowałam, że tawuły stąd wylatują. Prawdę powiedziawszy już wcześniej myślałam o ich usunięciu. Drażni mnie ich kolor. O ile Golden Princess są limonkowo-żółte przez cały sezon i lubię je to te podobają mi się wiosną a w ciągu sezonu mnie denerwują.
Przeniosę je w jedno miejsce z boku garażu, które czeka na obsadzenie i zastanowię się co dalej z nimi - czy zostaną tam czy jednak nie.
Rabatę z bonsajem chcę uspokoić kolorystycznie - będzie głównie zielona z bordowymi akcentami z żurawek.
No właśnie Haniu mój zamysł też jest trochę taki żeby minimalizować trochę pracę. Chciałabym czasem usiąść na leżaczku i podziwiać a nie tylko oglądać ogród z perspektywy że tak powiem przyziemnej. Ale że co? Myślisz ,że za mało miejsca na to wszystko? Nie wykluczam jakiegoś cięcia oczywiście. Hmm,wiesz ja żurawki to tak średnio
Annabelki są luźne, swobodne. Obawiam się, że zagłuszą tego przetacznika. Podobnie swobodnie rosną tawuły brzozolistne. Z czasem zacieniują rozplenice. No chyba, że chcesz je ciąć na niski żywopłocik, to wtedy będzie OK. Bez ich cięcia nie ma sensu wsadzać czegoś przed nimi. Ewentualnie dla kontrastu jakąś ciemnolistną żurawkę.
Ideą nasadzeń Navi jest minimalizowanie działań ogrodnika poprzez ograniczanie nasadzeń (gatunków)- stąd u niej skarpa obrośnięta tylko irgą i ta tawuła brzozolistna.
Mialaś rację - postukał się w głowę i powiedział, żebym sobie robiła co chcę, on tam woli posiedzieć na leżaku .
Tawuły dostają eksmisję nieodwołalnie . A co z resztą to się zobaczy. Już mówiłam, że ja najlepiej planuję w terenie ze szpadlem w dłoni .
Aniu kochana, obawiam się że ani perowskia ani sesleria nie da rady po prawej . Za mało słońca .
Chyba zrobię tak, że wywalę stąd te tawuły, zastąpię je green carpetami i wtedy zobaczę jak mi to gra. Tuja ma skarpetę z perowskiej a bonsaj z id.
Żurawka powinna zmężnieć sądząc po innych egzemplarzach, które mam.
Dzięki .
No właśnie chyba spróbuję iść w tę stronę, jakoś widzę to oczyms wyobraźni. Już wcześniej te tawuły mnie trochę drażniły i miałam plan je wysadzić na przedpłocie.
No właśnie, chyba mi te tawuły tu zgrzytają...
No dobra, a zamiast tawuł mógłby być zielony berberys green carpet? Mam kilka sztuk. Ma ładną zieleń, fajny pokrój i szybko startuje wiosną. No i ładnie by się chyba zgrywał z ice dance pod bonsajem.
Pomyślałam tych tawułach bo mnie tawuły żółte nie współgrają z hortkami . Póki hortki są białe to jeszcze ,jeszcze ale różowiejące i do tego ten żółty kolor -nie.
Proszę bardzo .
Po lewej tam gdzie podkrzesana tuja i jaśminowiec - perovskia x 3, sesleria jesienna x2 , tawuła goldfire x 2, hortka bombshell x2, żurawki chocolate ruffles x 3. Ice dance nie liczę idzie out.
Po prawej pod bonsajem - tawuła goldfire x 5, hortka bobo x 2, żurawka chocolate ruffles x 4 i ice dance.
Im dłużej patrzę tym bardziej mi coś nie gra...
A może zabrać staď te wszystkie tawuły?
Dziewczyny jak myślicie pasowałby tu białe pełne jeżówki? Przesadziłam bliżej trawnika ambrowca, i mam tam dziurę. Z przodu jest rozchodnik, a za nim dałabym te jeżówki? Obok są ML i tawuły.