Ewo nie wiem o jakim gazie piszesz ale jego też musiałabym kupić. Niech chłopaki mają co chcą

.
Obejrzałam te Acer Rubrum. Podoba mi się odmiana Summer Red

. Pomyślimy.
Derenie jakoś do mnie nie przemawiają. Tawuły odpadają bo mnie duszą, nie wiem czy wszystkie ale na pewno któreś jak kwitną to ciągnie domestosem, no nie mogę zdzierżyć tego zapachuod dziecka. Róża będzie w warzywniaku - wschodnia granica ale nie pomarszczona tylko zwykła dzika róża. Liczę, że będą do niej zimą przylatywać ptaszki a kolce powstrzymają mojego szatańskiego kota przed polowaniem na nie. Te wszystkie żylistki, ligustry u irgi to takie zwykłe zielone krzaki przez większość sezonu a pęcherznice są ładne cały czas. Zakochalam się w nich i już, zresztą mam już 35 zielonych, 6 red baronów i dwie żółte (zapomniałam jaka odmiana ale mają jeszcze przypominajki

)
Magdo tak do końca to nie wiem co chcę. Wiem jaki żywopłot. Wiem, że brzózki, wierzba i gdzie warzywniak. Reszta jeszcze nie klepnięta. Miło mi, że się u mnie nie nudzisz

.
Gosiu Ja się boję, że zaczynam przynudzać jak ostatni sezon Housa

. Sprawy poważne ale nie ma co się spinać

.
Aniu Hmm skleroza mnie dopadła i nie wiem czy Cię witałam u siebie. Jakby co to wybacz. Witam serdecznie. Z tego co Wiem, to Twój ogród też malusi nie jest. Byłam już u Ciebie a w zasadzie jestem codziennie i czytam po kawałku, uczę się, notatki robię bo wiesz.... Toszka kazała

. Chciałabym umieć tak jak Ty. Plan od początku i się go trzymać. Nawet na zakupach. Tylko ja nie jestem taka poukładana, ja tak nie potrafię, spontan musi być. No i mój ogród będzie zupełnie inny niż Twój. Nie będzie kulek za to będzie dużo kfiutków

.