Dwa tygodnie temu miałam przyjemność pobyć w ogrodzie Uli i odpocząć bez wewnętrznego przymusu pracy do wykonania
Kilka moich wspominek i buziaki raz jeszcze.

O kurde- piękne zestawy
Też je oglądałam
Postanowiłam jednak już nie kupować mieszanek bo ostatnio biało- czerwone miałam patriotyczne Zakwitły na majówkę

I inne takie

A sorki jeszcze jedno zrobiłam. Posadziłam wzdłuż płotu niziutkie roślinki z własnego ogrodu z podziałów zobaczymy czy dadzą radę

teraz chodzę i podlewam. Przez to całe remontowe zamieszanie zapomniałam, ze kwoka na jajkach siedzi, Em właśnie dzwonił, mamy trzy pisklaki Nareszcie Oby to były kwoczki.

Zważywszy nalot krwiopijców oraz korzystając z przepięknej pogody (cieplutko, a nawet odrobine gorąco acz nieprzesadnie) popracowałam dzisiaj w ogrodzie nie wieczorem (nie ma opcji, by wytrzymać ataki krwiopijców), a w środku dnia. Wykancikowałam i wypieliłam rabaty w jednej części ogrodu i do tego jeszcze zdjęłam jeden pasek darni z półkola .
Satysfakcja nie do opisania, w szczególności że popracowałam tak porządnie w ogrodzie pierwszy raz od wiosny. Całe lato nie było warunków pogodowych i jedyna praca to było podlewanie. Podlewanie oczywiście jest u mnie niestety codziennością, ale dzisiejsza możliwość popracowania w ogrodzie dała mi mnóstwo radości .

Fotki popracowe:

i wierzby w lasku bo rabat nie było już widać

Od razu przyjemniej i wyględniej

Uwielbiam zawilce, to bardzo fajna alternatywa na późne lato

Gotowe


a wieczorem była młodzieżowa impreza z ogniskiem i grillem

to są te momenty kiedy w ogrodzie nie robimy, ale z niego korzystamy


Calkiem nie remontowo, a wybitnie ogrodowo podgoliłam brzozy w brzeziniaku by odzyskać ścieżkę

Przyjechał młodszy syn z narzeczoną, trochę posprzątaliśmy razem po robocie teren wokół
i trzeba było wziąć się za odbudowę poręczy mostku bo powódź je prawie powaliła, dobrze, że na mostku trawa przez muł już się przebija

Z 5 czy 6 krzeseł zrobiliśmy 3, może ze dwa lata jeszcze posłużą....

jeszcze malowanie i stolik bo ten się rozpadł dosłownie w całości

wykorzystaliśmy nogi od bujaka


trzy osoby usiądą do kawy

I to koniec relacji. Wybaczcie jeśli coś się powtórzyło. Każdą rabatę obchodziłam dookoła, a niektóre nawet dwa razy. Będzie do oglądania na długie zimowe wieczory.

Dla Sylwii - były tam olbrzymie kępy amzonii, różnych odmian, bo różniły się wielkością i szerokością liści. Były też babtysje, też różne rodzaje - jedne olbrzymy miały spokojnie 1,5 m szerokości, a inne składały się z pojedynczej gałązki.
Białe sadżce - dlaczego u nas takich nie sprzedają? !!!
Trzcinniki brachytrycha pojedynczo w rabatach bardzo mi się podobały, tak samo molinie. Jakoś mało widziałam jeżówek.

ta dam, gotowe




kolej na rozleciany komplet, ledwie 6 czy 7 lat wytrzymały te kupne meble mimo początkowo nakrywania na zimę i dwukrotnego malowania po drodze. Drewno zbuwiało bo firma zalakierowała mokre

blat pod umywalką był zrobiony z płyty wiórowej już się rozpadał
Przed, po demontażu blatu


pomalowałam przy okazji wózek też

kombinujemy z desek

Potem kolejne

mieliśmy cztery, mamy docelowo siedem
cztery niższe trzy wyższe barowe


W między czasie wygrzebaliśmy z zasobów płytki i kombinujemy jak by tu ugryźć temat balkonu i schodów, bo na całość nie ma cos trzeba dokupić.

skoro jest stolik musza być krzesła, a te już dogorywały, robimy nowe



pierwsze jest