Jola-April, Mrokasia, Zuza - nie będę kompostu mieszać z glebą, potraktuję go jako ściółkę

Tak jak Jola-Joku napisała. On i tak "wejdzie" przez sezon wgłąb

Wiem to z doświadczenia
Na początku moich dramatów z rabatów odwiedziłam ogród Kasi Bellingham - tam się dowiedziałam o kompoście z gdańskich Szadółek i o tym, że nadaje się do ściółkowania. Kasia mówiła, że on jak każda ściółka działa, też przeciwchwastowo. Wydawało mi się to mocno nielogiczne (do dziś tego nie ogarniam

), ale prawda taka, że jak pierwszy raz wyściółkowałam kompostem pierwszą rabatę nie miałam problemów z chwastami, więc chyba coś w tym jest

Później - wiadomo - mrówki przyniosły, wiatr nawiał etc. Ale było i tak super
Basia - nie ukrywam, że o efekt wizualny też mi chodzi
Ania - szukaj

Skoro w mojej zapyziałej okolicy robią kompost to chyba jakiś trend jest

Może dotacje dostają? Warto poszukać
Kasia - PrawieBory - 6 km to już w ogóle bajka

Ja przy takiej odległości to i na piechotę bym worki nosiła
Vita - no właśnie dlatego rzuciłam się jak wściekła do roboty, żeby mieć gotowe

Kompost z Szadółek powstaje w wysokich temperaturach i jest odpowiednio napowietrzany

Mam nadzieję, że ten "mój" będzie równie dobry. Pani Dyrektor, która osobiście sprawuje pieczę nad sprzedażą kompostu (ponoć to jej konik) zapewniła mnie, że żadnych nasion chwastów nie będzie

Nie chcę nawet myśleć, co będzie, jak będzie inaczej
Malgo-Polon - akcja w poniedziałek, nic się nie zmieniło